Spore zmiany w EVE Online. Koniec z bitwami na tysiące statków?
Ogromne bitwy kosmiczne w EVE Online sprawiały, że o grze czytali nawet ci, którzy pewnie nie wiedzieliby, skąd mogliby ją ściągnąć. Z pewnością przysparzało to jej fanów, ale czy było dobre dla samych graczy? Chyba nie - a przynajmniej tak uważają jej twórcy.
30.10.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:25
Największe bitwy w EVE Online odbywają się w systemach w nullseku, czyli takich pozbawionych służb porządkowych. Nawet jeśli dochodzi do nich w sporym oddaleniu od terytoriów najpotężniejszych sił w grze, dostanie się do nich nie jest problemem. Normalnie wykonywanie skoków między systemami jest żmudne i czasochłonne, ale najbogatsze korporacje mają dostęp m.in. do statków klasy Tytan, które pozwalają na otwieranie własnych bram międzygwiezdnych. Dla nich przetransportowanie całej armii z jednego krańca wirtualnego kosmosu na drugi nie trwa długo.
Problem w tym, że w sytuacji, w której każde starcie może błyskawicznie zmienić się międzygwiezdną wojnę, zupełnie nie dochodzi do potyczek średnich czy niewielkich rozmiarów. A to odbiera grze sporo uroku. Nie mówiąc już o tym, że największe siły świata EVE mogą zbyt łatwo kontrolować nawet najbardziej odległe od nich terytoria.
Wiele zmieni się już 4 listopada, kiedy do gry trafi aktualizacja o nazwie Phoebe. Do tej pory istniała grupa statków, które nie mogły korzystać z bram międzygwiezdnych - były na to za duże. Do poruszania się między systemami potrzebowały pomocy innych. Teraz bramy zostaną dla nich otworzone. Jednocześnie zostaną nałożone ograniczenia na ilość skoków, jakie można wykonywać przez samodzielnie stworzone portale. Twórcy mają nadzieję, że doprowadzi to do decentralizacji sił w grze i zmusi największe korporacje do ostrożniejszego wyboru terytorium. Będą zmuszone określać konkretne miejsca stacjonowania pilotów, bo ci w razie zagrożenia nie będą w stanie przeskoczyć do zagrożonego miejsca w kilka minut po zalogowaniu się do gry. Jak wyliczyli twórcy, to co kiedyś zajmowało dwie minuty, teraz może potrwać nawet kilka godzin.
Przy okazji pewnie sprawi to także, że nieprędko przeczytamy o kolejnej ogromnej bitwie kosmicznej w EVE Online. Trochę szkoda - ale gra ma być atrakcyjna przede wszystkim dla graczy, a nie tych, którzy czasem o niej czytają, prawda? A warto mieć na uwadze, że choć największe starcia były atrakcyjnie medialnie, to trudno było w nich uczestniczyć ze względu na lagi. To smutne, ale niektóre potyczki zostały wygrane tylko dlatego, że jednej ze stron udało się przeciążyć serwery.
To oczywiście nie wszystkie zmiany, jakie przyniesie aktualizacja Phoebe. O reszcie przeczytać można na oficjalnej stronie gry. Zresztą, domyślam się, że prawdziwi fani już i tak doskonale je znają.
Tomasz Kutera