Społeczność Dead or Alive próbuje zbanować seksowne stroje na turniejach
Najpierw twórcy regulacji skoczności biustów proszą moderów o powściągliwość, a teraz sami fani blokują seksualne aspekty bijatyki. Absurd?
02.03.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:12
Przewodniczący społeczności Dead or Alive zdają sobie sprawę, że ich ulubiona gra kojarzy się tylko z piersiami i bieganiem w stringach. W ramach walki ze zbyt seksualnym wizerunkiem serii postanowili dać tzw. "soft bana" na zbyt wyzywające stroje zawodniczek podczas turniejów. Ostateczna decyzja w tej sprawie zależy od organizatorów zawodów, niemniej autorzy pomysłu silnie sugerują przestrzeganie tej zasady. Dlaczego?
Ten ruch, przedyskutowany przez poszczeólnych członków społeczeństwa, jest próbą zmienienia opinii, z jaką od jakiegoś czasu boryka się seria. Dead or Alive zawsze było znane z bardzo seksualnego podejścia do kobiet, co odepchnęło wielu ludzi od spróbowania gry. Seksapil serii nigdy nie odejdzie, ale jako społeczeństwo chcielibyśmy skłonić ludzi do poważniejszego traktowania Dead or Alive. Zdecydowaliśmy się na zbanowanie kostiumów podczas turniejów, aby zwrócić uwagę postronnych na gameplayowe aspekty. Jest to "miękki ban", więc wszystko ostatecznie zależy od organizatorów. Tak czy inaczej, zdecydowanie zalecamy ludziom zrezygnowanie z wybranych strojów. Jaka była odpowiedź społeczności? Wysoce negatywna. Większość nie zgadza się z decyzją o zablokowaniu strojów. Niektórzy porównują sytuację do cenzury, inni piętnują jej seksizm - wszak zablokowano tylko żeńskie stroje - a pozostali uważają, że wygląda to tak, jakby społeczność wstydziła się swojej własnej gry. Znaleźli się też Ci po drugiej stronie barykady - osoby popierające inicjatywę, zauważające, że nie jest to duża zmiana, a może pomóc wizerunkowi serii.
Działania społeczności mają jeszcze jeden skutek, z pewnością nieproszony - ponownie zwracają wszystkie reflektory na kwestie seksualności Dead or Alive. Banowanie strojów - integralnej części gry - wygląda na rozpaczliwy ruch wzbudzający nie tylko kontrowersje, ale i śmiechy. W końcu fani próbują odrzeć tytuł z czynnika, który w dużej mierze stanowi charakter gry. W efekcie postronni nie będą mówić o strategiach stosowanych podczas turniejowych walk, tylko o tym, że gra jest tak seksualna, że nawet ludzie, którzy w nią grają, czują się z tym źle. Co następne? Banowanie wyrywania kręgosłupów w Mortal Kombat X? A nie, przepraszam - zapomniałem, że - w przeciwieństwie do golizny - mózg na ścianie jest zawsze w porządku.
Zobaczymy, jak sytuacja rozwinie się podczas turnieju Final Round 18 odbywającego się między 20 a 22 marca w Atlancie.
[źródło: Kotaku]
Patryk Fijałkowski