Spider-Man to takie superbohaterskie Uncharted. Dostaliśmy długi gameplay
13.06.2017 04:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Premiera jednak w 2018.
Jeśli w zeszłym roku mieliśmy niedosyt po obejrzeniu zwiastuna Spider-Mana, w tym zdecydowanie wszyscy powinni być syci. Zaprezentowany fragment trwał niecałe dziesięć minut i pokazał przede wszystkim jedno - będzie cholernie widowiskowo. Będzie tak, jakby radioaktywny pająk ugryzł nie Petera Parkera, tylko Nathana Drake'a. Sekwencje, w których gonimy przez Nowy Jork siejący zniszczenie śmigłowiec i próbujemy jednocześnie nie skrzywdzić żadnego z mieszkańców miasta, intensywnością przypominały te wyjątkowe momenty w Uncharted, kiedy otwieraliśmy szeroko usta i trochę pociliśmy się z wrażenia.
Spider-Man PS4 Gameplay Demo | E3 2017 Sony Press Conference
Ile w tym QTE? Ile skryptów? Pewnie całkiem sporo. Trudno określić, czy w trakcie zaprezentowanego fragmentu była jakakolwiek przestrzeń, by zrobić coś innego niż sugerował to scenariusz. Ale nawet jeśli było to całkowicie wyreżyserowane, to zdecydowanie nie mam nic przeciwko, o ile Insomniac zrównoważy to możliwością swobodnego poruszania się po mieście między fabularnymi misjami. Bo chyba na to się zapowiada, co? Swoją drogą może to moment, by studio zaczęło zdradzać szczegóły dotyczące mechanizmów Spider-Mana.
Widzieliście na przykład tę walkę? Diabelnie zgrabnie rusza się Spidey. Na oko system zdaje się klasyczną wariacją Batmanowego przepisu, ale ważne, że wygląda efektownie. Cieszy też obecność Kingpina i ogólny klimat, który zdecydowanie kojarzy się z dobrze znanym Spider-Manem. Były trochę czerstwych żartów i dużo luzu. Sporo biegania po ścianach (dosłownie) i jeszcze więcej pajęczyny w najróżniejszych formach.
2018. No dobrze, Sony. Czekamy.