South Park ocenzurowany w Europie
Wiecie, ta gra na podstawie serialu, którego pierwszy, wyemitowany w mrokach 1997 roku odcinek, nosił tytuł "Cartman gets an anal probe".
Są takie momenty, kiedy naprawdę nie wiem co powiedzieć. Cenzurować South Park? Cenzurować grę, która na okładce nosi czerwoniutkie oznaczenie PEGI 18? Oj, zacytowałbym tu kilka kwestii Cartmana i jego kolegów, które idealnie pasują do sytuacji, ale chyba mi nie wypada.
Niektóre europejskie redakcje razem z kodem recenzenckim gry otrzymały list, wyjaśniający, że konsolowa wersja wydawana na terytoriach EMEA (Europa, Środkowy Wschód, Afryka) została ocenzurowana. Wyleciało z niej siedem, mniej więcej 20-sekundowych scen. Składają się na nie dwie minigierki dotyczące aborcji (jedna przeprowadzana jest na postaci gracza, drugą przeprowadza gracz na ojcu Stana) oraz pięć scen, w których w użyciu jest sonda analna. Zamiast nich zobaczymy obrazek i tekstowy opis zdarzeń...
Eurogamer sugeruje, że cenzura ma związek z obostrzeniami dotyczącymi sprzedaży gier na niemieckim rynku.
Ręce opadają. Trudno o bardziej kontrowersyjny i obrazoburczy serial, niż South Park. Stone i Parker regularnie przekraczają granice politycznej poprawności czy dobrego smaku, by poruszyć ważne tematy. Albo zwyczajnie rozbawić widza. Nie sądzę, żeby brak tych siedmiu scen był w jakikolwiek sposób kluczowy dla odbioru i oceny Kijka Prawdy. Ale niesmak pozostaje. Jeśli bierze się na warsztat South Park, to nie robi się z niego Smerfów.
[źródło: Eurogamer]
Maciej Kowalik