Soundfall - niby muzyka łagodzi obyczaje, ale...

Soundfall określany jest gatunkowo jako drum up rhytmic dungeon crawler z proceduralnie kreowanymi lokacjami. Pochylmy się nad tym opisem: jest to muzyczna gra akcji, w której równie ważne co zręczność będzie wyczucie rytmu. Główną bohaterką jest Melody, audiofilka, która odkrywa magiczną moc muzyki. Trafia ona do krainy zwanej Symphonia, której grozi niebezpieczeństwo ze strony mrocznego bytu Discord.

A jaką rolę odgrywa muzyka, czyli skąd w opisie gry to całe rhytm i drum up? Otóż, ma ona mieć wpływ na walkę, przeciwników, a nawet na skarby, które będą na nas czekać w podziemiach. I nie chodzi tylko o charakter konkretnej piosenki, ale też tempo, zaś podczas starć z wrogami najważniejsze będzie dopasowanie technik do rytmu, przez co będą one stanowić połączenie tańca i walki.

Aczkolwiek z poniższego zwiastuna nie wynika, by styl muzyczny był istotny - jedyne, co zauważyłam, to skakanie i ciosy wymierzane zgodnie ze wskazaniami uproszczonego metronomu widocznego na dole ekranu. Cóż, mam nadzieję że to tylko kwestia zwiastuna i tak naprawdę muzyka będzie grała istotniejszą rolę. A jakby jeszcze istniała opcja synchronizacji gry z jakąś własną biblioteką utworów... ja osobiście nie wyobrażam sobie walki w stylu disco.

Melody nie jest skazana na solówkę - będzie mogła stworzyć zespół złożony z maksymalnie czterech osób (w rozgrywce lokalnej i przez sieć), z których każda będzie charakteryzować się innym stylem tańca oraz innymi upodobaniami muzycznymi.

Jest to debiutancki tytuł Drastic Games, ale warto odnotować, że ekipa składa się z weteranów Epic Games.

Gra wyjdzie jakoś w 2019 roku na PC, PS4 oraz Xbox One i na Switcha.