Sora z Kingdom Hearts III szarpie w najlepsze na przenośnej retrokonsolce

Sora z Kingdom Hearts III szarpie w najlepsze na przenośnej retrokonsolce
Adam Piechota

16.04.2018 16:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To chyba dlatego ta gra ma już tak wielkie opóźnienie.

Napady niechęci wobec Tetsuyi Nomury są u mnie dość cykliczne, ale najnowszy materiał z Kingdom Hearts III trafił akurat na okres, w którym nawet mógłbym mu przybić piątkę. Muszę również przyznać, że niemal wszystkie bajerki z nadchodzącej produkcji, jakie Square ujawniło w ostatnim czasie, kręcą mnie prawie tak, jak nieliczne zdjęcia "dwójki" oglądane w polskiej prasie kosmiczny czas temu, gdym grał na konsoli "przed szkołą".

Ostatnio zobaczyliśmy świat podwędzony z "Potworów i spółki" Pixara, dziś obejrzymy zwiastun zatytułowany "Classic Kingdom". Nie spodziewajcie się jednak prawdziwego nowego królestwa w ruchu. Zobaczycie za to zbiór minigierek, które pojawią się w grze. Ale jakich stylowych minigierek, cholerka!

KINGDOM HEARTS III - CLASSIC KINGDOM Trailer

Zainspirowane czarno-białymi kreskówkami Disneya oraz przenośnymi "konsolkami" z lat osiemdziesiątych (na przykład Game & Watch). Kojarzycie je jako "ruskie jajka" lub... z odcinka Angry Video Game Nerda. Takie, wiecie, zegarkowe giereczki (tak, giereczki, nie "gierki"), wyświetlające się podobnie do elektronicznego czasomierza. Coś niesamowitego jest w tym stylu graficznym "podciągniętym" do rozdzielczości HD. No i hej - trudno będzie odnaleźć równie nietypowe retrodziwactwa, które mogłyby nas zachwycić po Cupheadzie. Tymczasem Square trafiło w dziesiątkę. Od razu chciałbym, żeby Kingdom Hearts III zadebiutowało wcześniej.

No właśnie - najnowszy materiał odpuszcza jakąkolwiek datę premiery. Nawet to od dawna obiecywane "2018". W opisie filmiku na YouTubie odnajdziecie tylko informację, że gra zmierza na PlayStation 4 i Xboksa One. Pozostaje ufać charyzmatycznemu reżyserowi i jego pracodawcom. Tylko że jeśli finalna przygoda Sory miałaby ukazać się w równie "finalnej" wersji, co Final Fantasy XV, to chyba jednak wolałbym poczekać nawet rok lub dwa więcej. Może to bez sensu, pisać takie zdanie w erze "gier jako usług". Ale ja naiwny jestem, dlatego nadal trzymam kciuki.

Adam Piechota

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także