SOPA a sprawa polska - "Wiedźmin" ma głos
Jeśli jakimś cudem nie słyszałeś o ustawach SOPA/PIPA, ominąłeś blokadę anglojęzycznej Wikipedii lub zaczernione komentarze znajomych na Facebooku/G+/gdziekolwiek, mam dla Ciebie link. Legalny. (spokojnie, to tylko Wyborcza.biz). Mam też pierwszą historię z cyklu "SOPA, a sprawa polska". Słyszałeś, że to amerykański problem? Nie tak panowie, nie tak....Na liście protestujących - obok Google'a, Wikipedii, Facebooka i Reddita, jest polski akcent. GOG.com, czyli spółka zależna CD Projekt Red.
Nie znasz? To twórcy "Wiedźmina", a GOG.com (zarejestrowany na Cyprze) to taki mini-Steam, sklep sprzedający gry w wersji cyfrowej, głównie starsze tytuły.
GOG jasno określił, co myśli o SOPA/PIPA. W oświadczeniu czytamy (wybrałem fragmenty):
Jesteśmy polską firmą i zwykle stoimy na stanowisku, że nie powinniśmy komentować działań politycznych, legislacyjnych i akcji rządowych innych krajów ALE.
- SOPA działa w podobny sposób do DRMu i naszym zdaniem uderza ona w przeważającej większości w uczciwych konsumentów. Piraci którzy ściągają pliki za pomocą torrentów i sieci P2P nie mają z ich powodów żadnych niedogodności, a już najmniej wpłynie na nich SOPA i PIPA; natomiast ludzie, którzy zamieszczają na YouTubie zapisy z przejścia gier mogą być nimi dotknięci
- SOPA nie jest sposobem na rozwiązanie problemu piractwa
GOG jest nie tylko ważny dlatego, że to polska firma. Jego głos - z punktu widzenia formalnego, nie siły przekazu - jest dla mnie bardziej istotny od głosu Google'a.
Dobrze słyszałeś.
Bo GOG, w przeciwieństwie do Google'a, ma problem z piractwem. Sprzedaje przecież gry, które w internecie można ściągnąć. Ale przeciwko SOPA/PIPA protestuje. A Google protestuje, ale i na reklamach bad, bad guys też zarabia.
GOG - co więcej - należy do grupy, w której powstaje polskie IP (własność intelektualna) - na razie dwa "Wiedźminy". Też są piratowane. I CD Projekt Red (zapytałem o to wprost Adama Kicińskiego, prezesa zarządu), też jest przeciw.
- Popieramy w tej sprawie GOG. Nie jesteśmy zwolennikami piractwa, ale są dobre i złe metody walki z tym zjawiskiem - powiedział mi wczoraj Adam. Dodając, że jego niepokój budzą też zapewnienia ze strony forsujących projekt, że "przecież zapisy ustaw będą stosowane w sposób rozsądny i adekwatny do przewinienia". - Rozsądne to powinny być uchwalane przepisy. A nie ich interpretacja - dodał.
W punkt.
Tomasz Grynkiewicz
Tekst pochodzi z bloga tigi.blox.pl