Japoński oddział Sony Computer Entertainment 28 grudnia ubiegłego już roku zastrzegł nazwę Cloudsurf. Internet natychmiast zaroił się od plotek, których autorzy zastanawiają się czy znów chodzi o płatny PSN. Trudno jednak się tym plotkom dziwić, bo lakoniczny opis tego, do czego Cloudsurf miałoby służyć rozbudza wyobraźnię. Zresztą już sama nazwa budzi pewne skojarzenia.
Jak czytamy we wniosku o zastrzeżenie znaku towarowego Cloudsurf, pod nazwą tą kryć mają się usługi związane z grami i rozrywką, dostarczane poprzez internet praktycznie każdemu urządzeniu Sony wyposażonemu w odpowiedni chip - od przenośnych maszyn do gier wideo, przez telewizory aż do kamer cyfrowych itd.
Przypomnieć należy, że wcześniej samo Sony zastrzegło nazwę Qriocity związaną z konsolami przenośnymi i siecią. Mnoży się nam zatem nazw, co do których brakuje konkretów. Cloudsurf budzi u mnie jednak skojarzenia z usługami typu cloud computing, a jeśli ma działać na wszystkich wymienionych i wielu innych urządzeniach, to skojarzenie jest chyba trafne. Oczywiście jak na razie to tylko zastrzeżona nazwa, z której nic więcej może nie wynikać.
[via Destructoid]