W tym wypadku, plotki o śmierci wcale nie były przesadzone.
Japońska firma oficjalnie przyznała, że eksperyment z PSP stawiającym tylko na cyfrową dystrybucję dobiegł końca. Zalegające w sklepach egzemplarze są ostatnimi, ponieważ produkcja konsolki nie będzie kontynuowana.
Czy jest czego żałować? Szczerze mówiąc, choć znam kilku posiadaczy PSP Go, to żaden z nich nie starał się zbyt mocno namówić mnie do zakupu, bo sami skusili się tylko z uwagi na 10 darmowych gier.
Nawet Sony nie było chyba pewne, co chce osiągnąć, a Andrew House nazwał ten sprzęt testem dla przyszłych planów. Fakt, że NGP - następca PSP - wciąż będzie oferował graczom możliwość kupienia gry na fizycznym nośniku, wydaje się jednoznacznie wskazywać rezultat eksperymentu.
Tak więc, żegnamy PSP Go raczej bez specjalnego żalu. Chyba, że macie inne zdanie...
Maciej Kowalik
