David Wilson, rzecznik prasowy firmy, stwierdził, iż:
PS3 jest przede wszystkim konsolą do gier i nasze materiały marketingowe to odzwierciedlają. Opakowanie konsoli i zawarta wewnątrz instrukcja nie mówią o używaniu na niej Linuksa. Zamiast tego zarówno na opakowaniu jak i w instrukcji zawarta jest informacja, że zarówno projekt jak i specyfikacja produktu mogą ulec zmianie bez powiadomienia oraz, że oprogramowanie systemowe konsoli podlega licencji zawartej między SCE i konsumentem, a licencja ta pozwala SCE na uaktualnianie, od czasu do czasu, oprogramowania i oferowanych usług. Podsumowując - Sony nikomu pieniędzy nie da, ale wg europejskiego prawa taki obowiązek spoczywa na sprzedawcach i jak się okazało przynajmniej jednemu klientowi udało się w ten sposób odzyskać część pieniędzy. Swoją drogą, pamiętacie jeszcze czasy, gdy Sony twierdziło, że PS3 to więcej niż konsola do gier, właściwie komputer?
PS Prosiliśmy też o komentarz do sprawy SCEP. Niestety nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
[via THINQ.co.uk]