Sony ujawnia tytuł nowego filmowego Spider-Mana. Czy doczekamy się w końcu i dobrej gry z tym bohaterem?
Producent nadchodzącego samodzielnego filmu o Spider-Manie podał kilka pierwszych informacji na jego temat. Współpraca Sony z Marvelem rodzi nadzieje na przynajmniej niezłą kinową produkcję. Czy pójdą za nią również przyzwoite gry?
13.04.2016 | aktual.: 13.04.2016 19:46
Spider-Man: Homecoming, bo taki tytuł nosił będzie kolejny samodzielny film o człowieku-pająku, to dla Sony chyba ostatnia próba odratowania wizerunku tego bohatera. Dwa poprzednie filmy z jego udziałem (Niesamowity Spider-Man 1 i 2) mówiąc oglęgnie nie spotkały się z ciepłym przyjęciem ze strony fanów i krytyków. Do gustu nie przypadł im ani aktor, wcielający się w tę postać (Andrew Garfield), ani zamysł czy wykonanie tych filmów. Dość powszechna stała się opinia, że do poziomu trylogii Sama Raimiego (albo przynajmniej jej dwóch pierwszych filmów) jest im bardzo daleko.
Z kolei Marvel od dobrych ośmiu lat, czyli od pierwszego Iron Mana, zdaje się zmieniać w złoto wszystkiego, czego się dotknie. Kolejne filmy wychodzące z tej stajni biją rekordy sprzedaży biletów i nawet jeżeli nie są pamiętanymi przez fanów przebojami, to trzymają przynajmniej przyzwoity poziom. Po Strażnikach galaktyki czy Ant-Manie wydaje się również, że studia Marvela są w stanie przekuć w kinowy sukces nawet najbardziej niecodzienny pomysł. Cóż to więc dla nich, odratować z lekkiego updaku formy Spider-Mana?
Marvel's Captain America: Civil War - Trailer 2
Podczas trwającej w Las Vegas imprezy CimenaCon Sony zaprezentowało pierwszy fragment produkcji, która powstaje we współpracy ze studiami Marvela. Zebrani mogli zobaczyć klip, na którym Tony Stark (w tej roli niezmiennie Robert Downey Jr.) odwiedza rodziców Petera Parkera. W ten sposób po raz kolejny podkreślono, że dzięki współpracy Disneya i Sony Spider-Man stanie się częścią filmowego uniwersum Marvela. Po raz pierwszy pojawi się zresztą w nadchodzącym Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów (zobaczyć go można na trailerze tej produkcji powyżej).
Sony chce jednak, by nowy film odciął się od poprzednich nie tylko w ten sposób i za sprawą nowego aktora, wcielającego się w tytułowego bohatera (tym razem padło na 19-letniego Toma Hollanda, szerzej wcześnie nieznanego). Również samo podejście do historii człowieka-pająka ma być inne niż to, do czego przyzwyczaił nas wcześniej ten producent. Przedstawiciele firmy podkreślili więc, że chcą, by nowy Spider-Man był bliższy problemom nastolatków, a mniej koncentrował się na ratowaniu świata (albo przynajmniej Nowego Jorku) przed złoczyńcami. Peter Parker ma się więc zmagać w filmie ze zdefiniowaniem swojej tożsamości, tego kim jest i jaka powinna być jego rola w świecie.
Czy rodzi to również nadzieje na jakąś dobrą grę z udziałem człowieka-pająka? Oby, bo ostatnimi czasy gracze nie mieli szczególnego szczęścia do tej postaci. Wprawdzie wydany w 2012 roku Amazing Spider-Man nie był najgorszy (kto wie, być może nawet lepszy od filmu), ale do gry o jakości choćby zbliżonej do tego, co Rocksteady udało się zrobić z Batmanem, było mu wciąż bardzo daleko. Może więc tym razem?
Inna sprawa, że czytając o zamyśle Sony i Marvela na nowy film liczyć można by bardziej na jakąś przygodówkę o problemach nastolatków w rodzaju Life is Strange niż pełnoprawną grę akcji. I czy byłoby to właściwie takie złe?
[Źródło: Polygon]