Sony: PSN zhakowane. Anonymous: Tym razem to nie my
Gdy Sony "wsadzało penisa do ula", ruszając na otwartą wojnę z Geohotem i stojącą za nim grupą anonimowych hakerów, pewnie mało kto spodziewał się, że konsekwencje szybko dotkną nas wszystkich.
23.04.2011 | aktual.: 06.01.2016 13:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Posiadacze PS3 już od środowego wieczoru nie mogą korzystać z sieciowych funkcji swojej konsoli. Do tej pory Sony na ten temat milczało, sprawiając wrażenie, że to po prostu jedna z kolejnych awarii PSN, które przytrafiają się tej darmowej usłudze co jakiś czas. Okazuje się jednak, że tym razem sytuacja jest dużo poważniejsza. I nie chodzi tu bynajmniej o to, że wielu z nas planowało w trakcie Świąt sprawdzić tryb kooperacji w Portal 2 czy SOCOM.
Patrick Seybold z Sony przyznał wreszcie, że powodem braku dostępu do PSN jest to, że firma świadomie wyłączyła tę usługę. Desperacki krok był konieczny, ponieważ komuś z "zewnątrz" udało się uzyskać dostęp do trzewi systemu.
Teraz firma prowadzi śledztwo, które ma ujawnić szkody, jakie przyniósł ze sobą atak. Główną troską jest oczywiście bezpieczeństwo. Zarówno całego systemu i jego podatność na zakusy kolejnych hakerów, ale też danych użytkowników, do których mógł uzyskać dostęp ktoś niepowołany zanim Sony wyłączyło serwery.
Data restartu usługi nie jest jeszcze znana z czego musi cieszyć się (choć nieoficjalnie) Microsoft, który na świąteczny weekend przygotował promocję, w której nawet posiadacze darmowych kont mogą korzystać z sieciowych funkcji. Wyczucie czasu nie mogłoby być lepsze, choć miłośników rozmaitych teorii spiskowych na pewno nie zabraknie.
Tym bardziej, że grupa Anonymous, która stała za niedawnymi problemami z PSN, od ostatniej akcji zdecydowanie się odcięła we wpisie zatytułowanym "Choć raz to nie my". Hakerzy nie omieszkali jednak dolać oliwy do ognia podpowiadając, że być może Sony sugeruje wszystkim, że to atak hackerów, by kupić sobie czas na rozwiązanie problemów z własnymi serwerami. Wątpliwości, oskarżenia, domysły... Wygląda na to, że prawda jest pierwszą ofiarą również w cyberwojenkach.
Jeśli liczyliście na świąteczne granie po sieci na PS3, to z przykrością muszę was poinformować, że raczej nic z tego nie będzie. I nie, ja też nie wiem, czym sobie na to zasłużyliśmy.
Maciej Kowalik