Sony: PS3 prześcignie w sprzedaży PS2

Sony: PS3 prześcignie w sprzedaży PS2

marcindmjqtx
27.08.2010 11:07, aktualizacja: 06.01.2016 16:23

146 milionów. Dokładnie tyle egzemplarzy PS2 znalazło swoich właścicieli podczas 10 lat obecności na rynku. Jest to wynik godny podziwu. Kazuo Hirai, szef wszystkich szefów w SCE, stawia sobie jednak ambitniejsze cele. Jego zdaniem PS3 w ciągu najbliższych 6 lat wciąż ma szansę przebić sukces swojej starszej siostry.

Dyrektor generalny Sony Computer Entertainment wierzy, że PS3 najtrudniejsze chwile ma już za sobą. Od momentu startu w 2006 roku magazyn opuściło 38 milionów egzemplarzy tej konsoli. A 57-procentowy roczny przyrost sprzedaży i nieodległa wizja premiery Move nastawia włodarza firmy bardzo optymistycznie. 150 milionów do 2016 roku jest według jego obliczeń realnym celem. Kaz Hirai dla serwisu MCV:

Szczytowym osiągnięciem, patrząc wstecz na nasz biznes konsolowy, było PS2. Dla PS3 to jest jeden z poziomów sukcesu, któremu chcielibyśmy dorównać i mamy nadzieję przewyższyć na końcu 10-letniego cyklu życia konsoli. Sony ma zatem blisko pięć i pół roku na sprzedanie 108 milionów PS3. Czy jest to możliwa suma do uzyskania? Sprzedanie 100 milionów sztuk PS2 zajęło pięć lat i dziewięć miesięcy. I był to najszybciej sprzedający się system w historii do czasu odebrania mu tego zaszczytnego miejsca przez Nintendo DS (100 milionów w cztery lata i trzy miesiące). Jak widać nie będzie to zadanie łatwe. Jaki plan ma Hirai by tego dokonać?

Przede wszystkim zamierza nieco zamieszać w strukturze siedziby głównej Sony. Od teraz SCE dzielić się będzie na trzy oddziały odpowiedzialne za: konsole stacjonarne, konsole przenośne oraz akcesoria. Co jednak ważniejsze każdy z oddziałów będzie podejmował decyzje biznesowe w skali globalnej. Tokio odbierze wobec tego część praw decyzyjnych swoim podległym placówkom w Europie, USA i reszcie świata.

[via MCV]

Wojciech Prokopowicz

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)