Sony próbuje cenzurować nagą scenę pod prysznicem z Ellen Page
Na cenzurowanie Quantic Dream jest za późno, próbuje więc cenzurować media.
23.10.2013 | aktual.: 05.01.2016 15:57
Jakiś czas temu okazało się, że Beyond: Dwie Dusze odpalone na konsolach testowych pozwala ujrzeć Ellen Page w scenach pod prysznicem w całkiem nowym świetle - mianowicie zupełnie nago i z możliwością zbliżania kamery na miejsca, które w grze ukryto przed wzrokiem gracza. Tej informacji ani zdjęciom nie poświęciliśmy newsa na Polygamii (taki z nas Polyplotek), natomiast warto o sprawie napisać teraz, bo Sony próbuje cenzurować media, które to zrobiły.
Przedstawiciele Sony piszą do serwisów o grach i filmach żądając zdjęcia obrazków z nagą Jodie, czyli Ellen Page. Większość zdejmuje, bo gdzieś tam w powietrzu wisi zapach pozwu.
Zwyczajna, zawarta w grze scena wygląda tak:
W sprawie zastanawiają trzy aspekty. Po pierwsze, dlaczego firma musi uciekać się do kłamstwa, twierdząc że jednym z powodów interwencji jest to, że nagie obrazki wyciekły na nielegalnie przerobionej konsoli? To nieprawda, wystarczyła zwykła konsola testowa. Po drugie, samo Sony twierdzi, że nagie ciało na zdjęciach nie należy do Ellen Page, lecz zostało wyrenderowane komputerowo, więc o co właściwie chodzi? Ale w porządku, rozumiem, że najbardziej poszkodowana może czuć się sama Ellen. Po trzecie, skoro w samej grze sceny pod prysznicem ukrywają to, co mają ukryć, w jakim celu Quantic Dream przygotowali model aktorki ze wszystkimi szczegółami anatomicznymi (tak, naprawdę wszystkimi)? Co więcej, dlaczego nie wycięli trybu swobodnej kamery? Czy naprawdę nikt w firmie nie wpadł na to, że na konsoli testowej ktoś może odkryć to, co miało zostać zakryte?
Biedna Ellen. Nie dość, że już wcześniej była niezadowolona z faktu, że zadziwiająco podobna do niej bohaterka pojawiła się w The Last of Us, to teraz jeszcze może zastanawiać się, dlaczego Quantic Dream przygotowali jej model z tak zadziwiającym odwzorowaniem detali (przy czym pisząc detale nie mam na myśli rozmia... zresztą nieważne). I nie, to nie gracze są tutaj złośliwi. Obie sprawy wynikają z niedopatrzeń Sony i niedopełnienia obowiązków wydawcy, więc szukanie winnych wśród mediów to już chyba tylko pokazanie Ellen Page, że dba się o jej interesy. Obawiam się jednak, że dziewczyna może już nie chcieć więcej występować w grach.
Ale za to przynajmniej sprawa jest bardzo hollywoodzka, a to przecież w przypadku Beyond: Dwie Dusze równie ważne.
Marcin Kosman