Sony: prace nad Move były długim ciągiem porażek
Tak o pracach nad nowym kontrolerem ruchowym Sony, w udzielonym Polygamii wywiadzie wypowiedział się Shuhei Yoshida, z Sony Worldwide Studios.
08.07.2010 | aktual.: 06.01.2016 16:43
Według Yoshidy prace nad Move sięgają 2000 roku, ale używana wówczas w testach kamera podpinana do PlayStation 2 przez USB miała za niską rozdzielczość aby być przydatną. W 2003 roku pojawił się EyeToy, ale było zbyt uproszczone i nie mogło "dać graczowi możliwości stawania się coraz lepszym w grach".
PlayStation 3 przyniosło Sixaxisa, ale Sony "nie było w stanie" połączyć go z kamerą, więc prace trwały dalej - na rynku zdążyło się już oczywiście pojawić Wii.
Chcieliśmy móc nie tylko wskazywać i potrząsać kontrolerem, ale również osiągnąć poziom dokładności, przy którym ta różdżka trzymana w ręce jest rozpoznawana w przestrzeni 3d i każdy, nawet najmniejszy ruch jest odwzorowywany w grze. To jest właśnie to, czego potrzebują gracze. Nie chcą, by wykonywane gesty przenosiły się z opóźnieniem do gry. Dla Yoshidy najważniejsze w Move jest sprawienie, aby gracz wiedział, że za wszelkie niepowodzenia odpowiada on sam, a nie wadliwy kontroler czy źle napisana gra. To nie zawsze na początku działało tak jak powinno i Sony sporo czasu zabrało dopilnowanie, aby urządzenie odpowiednio sczytywało ruchy i położenie graczy.
Pełen zapis rozmowy przeczytacie na Polygamii już wkrótce.
Konrad Hildebrand