Sony nie mówi „nie” pecetowemu PlayStation VR
Takie rozwiązanie byłoby bardzo ciekawe, szczególnie dla osób, które nie chcą wydawać majątku na wirtualną rzeczywistość.
29.03.2016 11:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsze egzemplarze Oculus Rift trafiły już do odbiorców, w sieci pojawiają się recenzje i wygląda na to, że jest dobrze. Jakość zarówno sprzętu, jak i wyświetlanego obrazu jest dobra, a korzystanie z gogli nie powoduje zawrotów głowy i rewolucji żołądkowych. Nadal jednak zostaje problem ceny wirtualnej rzeczywistości na pecetach. 600 dolarów za Rifta i 800 za HTC Vive to sporo, a przecież potrzebny jest jeszcze mocny komputer, który z tym wszystkim sobie poradzi.
Na tę chwilę na horyzoncie nie ma praktycznie żadnej alternatywy, AMD co prawda zaprezentowało wspólnie z Sulon Technologies swoją propozycję, ale nie ma się co oszukiwać – gogle VR z wbudowanym komputerem tanie nie będą. Pozostali producenci albo nie mają odpowiedzi, albo ich sprzęt ciągle jest w powijakach, a jego cena pozostaje nieznana.
Szansa dla tych, którzy nie mogą – albo nie chcą – wydawać dużych kwot na coś, co nie do końca jest jeszcze sprawdzone nieoczekiwanie wypłynęła od… Sony. Masayasu Ito, wiceprezes Sony Computer Entertainment, powiedział w wywiadzie dla Nikkei, że PlayStation VR na pecetach to coś, co ma duży potencjał, choć na razie nie ma co pędzić do sklepów i kupować gogli, jeśli nie ma się PS4.
Nie byłoby to takie złe. O ile w przypadku rozwiązań mobilnych mamy wybór, choćby pomiędzy prostymi sprzętami pokroju Google Cardboard, a nieco bardziej zaawansowanymi typu Samsung Gear VR, to przy pecetach jesteśmy skazani na sprzęty z kategorii „high end”. PlayStation VR z ceną oscylującą w okolicach dwóch tysięcy złotych byłoby tu dobrą alternatywą ze średniej półki.
Jakość co prawda byłaby niższa, niż w przypadku Rifta i Vive’a, co Sony samo przyznaje, a PS VR nadal nie jest tanie, szczególnie jeśli doliczyć zakup akcesoriów jak wymagana kamerka i opcjonalnie kontrolery Move (z drugiej strony, Oculus Rift też będzie miał opcjonalne kontrolery ruchowe), ale bariera wejścia nadal będzie niższa. No i w tym przypadku raczej nie będzie potrzebny superkomputer, bo całość jest zoptymalizowana pod PS4, które aż tak potężną konsolą nie jest.
Ja pomysłowi kibicuję i mam nadzieję, że PlayStation VR za jakiś czas pojawi się na pecetach. Żeby dobrze funkcjonować rynek potrzebuje konkurencji i dywersyfikacji zarówno cenowej, jak i jakościowej.