Sony ma patent na słabe filmy?
Sony opatentowało właśnie "interaktywną technologię filmową" o szumnej nazwie Science Theater 3000. Prawda, że ładnie się nazywa? Pomysł polega na tym, by na faktyczny film czy też program w telewizji nanieść wirtualne postacie na zasadzie nowej warstwy, które będą mogły igrać z aktorami widocznymi na ekranie. Na przykład rzucając w nich pomidorami.
04.11.2009 | aktual.: 21.12.2015 12:52
W patencie wspomina się, że do kontrolowania owych postacie będzie się wykorzystywać pada albo też gesty samego oglądającego, co każe mi wysnuć przypuszczenie, że będzie to miało coś wspólnego z PS3. Inną mini grą, o której wspomina patent jest na przykład strzelanie w wirtualnego pająka wdrapującego się na aktora.
Fajne? Moim zdaniem nie bardzo. Dobrego filmu nie miałbym ochoty psuć sobie takimi głupotami, a na słabe szkoda czasu. Sony zaś proponuje jeszcze kilka mini gier: dzwonienie wirtualnej komórki w trakcie seansu, głośna rozmowa przez tenże aparat tak by przeszkadzać innemu awatarowi, czy też niewybredne komentarze nt filmu, koniecznie głośne. Też będzie super zabawa.
[via Siliconera]