Sony dowie się kto szukał informacji o łamaniu PS3
Kolejny, znaczący etap walki z piractwem. Sony dowie się, kto wchodził na stronę crackera (a nie hakera) George'a Hotza o pseudonimie geohot, który obszedł zabezpieczenia PS3.
06.03.2011 | aktual.: 06.01.2016 13:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Będą to statystyki za ostatnie 2 lata - od stycznia 2009. Firma Bluehost obsługująca stronę geohot.com ma udostępnić nie tylko adresy IP, lecz także logi serwera, informacje o koncie i dostępie do niego oraz wszelkie formularze rejestracyjne związane z nim. Oraz wszelkie inne informacje dotyczące osób lub komputerów - nie tylko tych, które ściągały plik z jailbreakiem. Tak w ostatni czwartek orzekł sąd federalny w San Francisco.
To jednak nie wszystko - Sony dostanie od YouTube także IP i nazwy użytkowników, którzy oglądał film "Jailbroken PS3 3.55 with Homebrew" zamieszczony na koncie crakera. Oraz kto zostawił pod nim komentarz. Od Google wpłyną podobne informacje na temat bloga umieszczonego w ich usłudze Blogger. Czwarte wezwanie zobowiązuje serwis Twitter do ujawnienia twittów Hotza i wszelkich danych osobowych z nimi powiązanych.
Sony robi to, by udowodnić, że Hotz dystrybuował swój jailbreak. Drugi powód - korporacja może pozwać chłopaka tylko w jego rodzinnym New Jersey, a nie w wygodniejszym dla nich San Francisco. Uzasadnienie, że z jego rozwiązania korzystali także mieszkańcy północnej Kalifornii może pomóc wytoczyć mu proces w tym stanie. Sąd federalny San Francisco osądzi to w przyszłym miesiącu.
Działania Sony przeciwko George'owi Hotzowi ciągną się od początku roku - 7 stycznia Hotz umieścił w sieci film, a już 12 dostał pozew od Sony. 27 stycznia nakaz zobowiązał go do przekazania Sony dostępu do jego nośników danych i sprzętu komputerowego. Sąd kazał mu także usunąć film i kod z internetu. Oczywiście w sieci nic nie ginie, więc firma zagroziła też, że pozwie każdego, kto będzie jego rozwiązania dystrybuował.
Hotz jest oskarżony o wykroczenie przeciwko Digital Millenium Copyright Act, który zakłada zakaz handlowania urządzeniami służącymi do łamania systemów ochrony przed kopiowaniem. Prawo nie wymaga jednak uzasadnienia, że Hotz za swoje rozwiązanie pobierał pieniądze.
Wszystko za opublikowanie kodu służącego do uruchamiania na PS3 własnego oprogramowania oraz Linuksa. Rozwiązanie może służyć także do uruchamiania pirackich gier, co Sony bardzo podkreśla.
Corynne McSherry, adwokat z Fundacji Elektronicznego Pogranicza (Electronic Frontier Foundation) uważa, że zakres informacji wymaganych przez Sony jest zbyt szeroki i niewłaściwy. Co ciekawe, sposób Hotza, by uruchamiać nieautoryzowane oprogramowanie na iPhone 4 nie został uznany za nielegalny.
Społeczność sieciowa jest podzielona - część broni wolności słowa i korzystania z własnego sprzętu, przekonując, że jailbreak pozwala też na wiele innych rzeczy niż uruchamianie pirackich kopii. Inni potępiają crakera i chwalą obronę PS3 przez Sony.
Paweł Kamiński