Sony chyba naprawdę ukatrupi LittleBigPlanet
Firma zamierza wyłączyć serwery gier z tej serii. Na początku w Japonii.
Sackboy był maskotką PS3. Moje pudło z konsolą miało go nadrukowanego. W nowej generacji jest niczym. Media Molecule oddało serię innym a efekt był łatwy do przewidzenia. Smutno mi, bo temat kooperacyjnych platformówek można było pociągnąć dalej i w ciekawszych kierunkach. Zwłaszcza, że przecież seria znana jest z edytorów plansz, które pozwalają tworzyć w niej rzeczy, o których nie śniło się nawet autorom. A oni przecież odlecieli teraz tak wysoko, że chyba nikt nie wie czym ma być ich Dreams.
DREAMS | E3 2015
Wróćmy na ziemię. Sony nie przykłada wielkiej wagi do przygód Sackboya. Nie słyszymy nic o kolejnych projektach z serii LittleBigPlanet. Zamiast tego, wyłączone zostaną jej serwery. Grać da się dalej, ale przecież jeśli kogoś jeszcze interesuje LBP to właśnie z uwagi na tworzącą nowe plansze społeczność i granie strzelanie plaskaczy znajomym
Póki co serwery znikną przede wszystkim w Japonii. W Europie od 1 sierpnia nie zalogujemy się do sieci tylko w LittleBigPlanet na Vicie i LittleBigPlanet Karting. Ponoć póki co planów do wyłączania serwerów z zawartością dla pozostałych gier nie ma.
Ale prędzej czy później się pojawią co będzie tylko znakiem, że Sony nie ma żadnej chęci na tworzenie maskotki PS4. Bo, co niby miałoby nią być? Hellghast? Nathan? Kotopies z The Last Guardian? Jeśli firma nie skopci remasterów przygód Crasha Bandicoota, to może on. Znowu. I ciut późno.
To samo w sobie nic wielkiego nie znaczy, ale Microsoft wciąż ma przynajmniej Master Chiefa i Fenixa albo dwóch. Sony pogrzebało Sackboya stawiając na Knacka. Brawo.
Maciej Kowalik