Sondaż: którą klasą postaci będziesz grać w Diablo III?
Tak, ciągle wierzę, że Diablo III zostanie zapowiedziane i wyjdzie na konsole. Rozgrywka, sądząc po tym, co widzieliśmy, została tak zaprojektowana, że sterowanie nie będzie żadną przeszkodą. A nawet jeśli się mylę, to cóż, nie ma co ukrywać, że i tak wszyscy na ten tytuł czekają. I pewnie jeszcze trochę poczekają, bo data premiery jest ciągle niewiadoma. Tak się jednak składa, że poznaliśmy dziś inną kluczową kwestię dotyczącą tego tytułu - piątą, i ostatnią, jeśli wierzyć wcześniejszym zapowiedziom Blizzarda, grywalną klasę postaci. Zróbmy więc szybkie podsumowanie i sondaż: która z nich z najbardziej Wam się podoba?
Oczywiście nie znamy jeszcze dokładnych drzewek umiejętności i tak dalej, pytamy więc tylko o decyzję na podstawie pierwszych wrażeń i ogólnego stylu rozgrywki.
Przypomnijmy sobie najpierw wszystkie rzeczone klasy (pamiętajcie, że każda z nich dostępna będzie zarówno w męskiej, jak i damskiej wersji).
Barbarzyńca To jedyny znany z poprzedniej części bohater, w którego wcielić będzie się można w Diablo III. A poza tym nazwa mówi chyba sama za siebie, prawda?
Styl rozgrywki: młoty, topory, wielkie miecze, płytowe zbroje i czysta, niczym nieskrępowana siekanina. Magii u barbarzyńcy nie uświadczycie, ale za to można od czasu do czasu wydać bojowy okrzyk czy wbić się w przeciwników tradycyjną "trąbą powietrzną".
Kto z redakcji Polygamii najbardziej pasuje do tej postaci? Paweł Winiarski. Ma tatuaże, a to czyni go groźnym.
Łowca Demonów
To właśnie najświeższa, dziś ujawniona postać. Jeśli chodzi o bohaterów z Diablo 2, to najbardziej kojarzy się z zabójczynią - są pułapki, są akrobatyczne ruchy, wszystko się zgadza. Aha - pamiętajcie, że w wersji męskiej nie ma niestety szans na stalowe kozaki.
Styl rozgrywki: to jedyna postać w Diablo III, która do walki używa domyślnie broni dystansowych - kusz. Łowca Demonów nie wygląda na masywną postać, dlatego prawdopodobnie czeka nas dużo biegania i krycia się przed wrogami. Zawsze można także na nich zastawić pułapkę. Albo rzucić granatem.
Mnich Wbrew pozorom, nie jest do końca nowością w Diablo. Weterani serii pamiętają pewnie, że taka postać pojawiła się już w dodatku Hellfire do pierwszej części. Gwoli ścisłości, to oczywiście mnich w stylu Shaolin, a nie poczciwych Braci Benedyktynów.
Styl rozgrywki: to mistrz sztuk walki, dlatego spodziewajcie się dużej ilości potyczek w zwarciu. W przeciwieństwie do barbarzyńcy, mnich dysponuje jedynak potężnymi umiejętnościami magicznymi, rozgrywka będzie więc mieć zupełnie inny charakter. Rzecz jasna możecie zapomnieć o zbrojach płytowych. Liczy się szybkość i zwinność.
Znachor
Anglojęzyczna nazwa tej postaci to "witch doctor" - wyjątkowo niełatwe do przetłumaczenia sformułowanie. "Znachor" to moja propozycja na polską nazwę tej postaci, Wy jednak możecie zaproponować w komentarzach własną. To bohater wywodzący się gdzieś z tropikalnej dżungli - parający się szamańską magią cudak. Wiotki i słaby, ale niebezpieczny.
Styl rozgrywki: najbardziej kojarzy się z nekromantą z drugiej części Diablo. Tak jak on, Znachor może przywoływać do pomocy różne istoty. Sam raczej będzie unikał walki. Zamiast wprost atakować wrogów, omami ich, ogłuszy bądź otruje.
Czarodziej Żadna z części Diablo nie mogłaby obyć się bez bohatera działającego tylko i wyłącznie na podstawie magii. W porównaniu jednak do czarodziejki z poprzedniej części, postać z "trójki" ma trochę inny styl - wydaje się nie opierać tak bardzo na żywiołach, za to na, hm, czystej energii magicznej?
Styl rozgrywki: no dajcie spokój, to czarodziej, jak może się nim grać? To jasne, że nie będzie walczył toporem ani biegał w pełnym rynsztunku (choć w porównaniu do swojego odpowiednika z drugiej części, ta postać wydaje się być mniej delikatna). Czary, czary i jeszcze raz czary - to jest to, co go interesuje.
A Ty, którą postać wybierzesz? Tomasz Kutera