Snake oficjalnie wraca na służbę - Kojima pokazał Metal Gear Solid 5: Phantom Pain
Dziewięć lat w śpiączce wyraźnie odbiło się na kondycji Snake'a.
Hideo Kojima skończył granie na zwłokę. Trochę spóźnił się co prawda na swoje wystąpienie na GDC, ale najpierw odpalił długi zwiastun, wyjaśniający, że Ground Zeroes i Phantom Pain to tak naprawdę
Metal Gear Solid V: Phantom Pain
Potem przyszedł czas na prezentację początku gry. Snake budzi się na szpitalnym łóżku po dziewięciu latach z protezą zamiast lewej dłoni i obandażowanym kolesiem przed oczami, który każe mu wstawać. Problem w tym, że po takim czasie spędzonym w śpiączce, nasz bohater ledwo może się czołgać. Przewracając kolejne elementy otoczenia doczołguje się do windy, ale w tym momencie na scenie pojawia się tajemnicza postać, która rozpętuje dookoła piekło.
Kojima zapowiedział, że od momentu, w którym Snake stanie na nogi, będziemy mogli dowolnie zwiedzać otwarty świat gry. Brzmi ambitnie, a sama rozgrywka (demo było odpalone na PC) wygląda świetnie. Filmowy zmysł Kojimy w połączeniu z mocą przyszłych konsol muszą przynieść w efekcie coś pięknego.
Maciej Kowalik