Skrzynki z łupami działają na graczy tak samo, jak gry hazardowe
Wyniki badań australijskiej komisji nie pozostawiają złudzeń.
Coraz więcej państw bierze pod lupę kwestię skrzynek z losową zawartością. Jednym z nich jest Australia. Nieco ponad dwa miesiące temu senator Jordon Steel-John złożył wniosek, zgodnie z którym Komitet ds. Środowiska i Komunikacji ma przeprowadzić szczegółowe badania. Chodzi o sprawdzenie, na ile wykorzystanie w grach wideo skrzynek z łupami jest hazardem oraz czy taki proceder nadaje się w ogóle dla młodszych graczy. Specjalnie powołana komisja miała czas do 17 września, by przyjrzeć się tej sprawie. Od wyników ich badań, ankiet i analiz tychże zależeć ma polityka rządu wobec loot boxów. Czy będzie ona zbliżona do stanowiska Belgów (którzy pozwali już EA) i Holendrów (pisał o tym jakiś czas temu Dominik)? Czy skrzynki ze skarbami faktycznie są tak samo nieszkodliwe jak jajka-niespodzianki albo karty kolekcjonerskie?
Okazuje się, że podobieństwa między loot boxami a grami hazardowymi są duże.
W badaniu wzięło udział 7 422 osoby, które wypełniły szereg ankiet i kwestionariuszy. Pod lupę dostały się ponadto 22 gry wypuszczone w latach 2016-2017, zawierające skrzynki. Wśród nich znajdowały się zarówno tytuły pozwalające na sprzedawanie zawartości skrzynek za prawdziwe pieniądze, jak i takie, które tego zabraniają. Posłużono się klasyfikacją gry hazardowej wg kryteriów opracowanych w 1995 roku przez Griffithsa w książce pt. "Adolescent gambling" na temat hazardu i uzależnień behawioralnych.
Na podstawie wyników główni prowadzący badanie, dr David Zendle oraz dr Paul Cairns, postawili hipotezę, zgodnie z którą loot boxy mogą stanowić wstęp do prawdziwego hazardu oraz prowadzić do zaburzeń na tle psychicznym. Zauważono ciekawą zależność - osoby zafiksowane na skrzynkach wydają też dużo pieniędzy we wszelkich grach hazardowych. Ponadto procesy psychiczne zachodzące w obu przypadkach są podobne.
Przeprowadzono również dyskusję z kilkoma najczęściej podnoszonymi argumentami przeciwko hazardowej naturze gier wideo. Pierwszy mówi, że w przypadku loot boxów nie ma przegranych, a drugim że przedmioty, które się w nich znajdują, nie posiadają realnej wartości. Badacze zauważyli jednak, że osoby, które wylosowały zwykły przedmiot, mogą czuć się przegrane. Nagroda pocieszenia to nie jest prawdziwa nagroda. Atrakcyjny, rzadki kostium podnosi prestiż gracza, który go posiada, że nie wspomnę o broni zwiększającej jego szanse na polu walki. W obu przypadkach przedmioty te mają pewną wartość.
Komisja udzieliła następujących rekomendacji: gry zawierające mechanizm skrzynek powinny podlegać kontroli rodzicielskiej, zaś obecność takiej zawartości powinna być zaznaczona w opisie danej produkcji. Może to mieć postać uwagi np. “Simulated Gambling”. Zaproponowano też, by ograniczyć dostęp do takich tytułów tylko do osób w wieku, który dopuszcza gry hazardowe, czyli dać im klasyfikacje MA15+ lub R18+ , w zależności od tego, czy zawartość skrzynek może być sprzedawana osobom trzecim za prawdziwą walutę.
Cały raport możecie znaleźć na stronie Parlamentu Australii.