Skrzynki z cyfrową zawartością ponownie pod czujnym okiem brytyjskiego rządu
Ministerstwo Cyfryzacji, Kultury, Mediów i Sportu chce zobaczyć dowody, zanim jednoznacznie stwierdzi, że "loot boxy" to faktycznie hazard.
09.06.2020 10:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W listopadzie 2018 roku (ach, wszystko wtedy wydawało się prostsze) Dominik pisał o raporcie brytyjskiej Komisji Hazardu, w której przyrównano skrzynki z losowo generowaną zawartością do hazardu, co było pokłosiem afery "loot boxowej" wywołanej przez Battlefronta 2, Need for Speed Payback i Middle-Earth: Shadow of War. Mimo upływu lat i jeszcze większego nasilenia tego typu praktyk monetyzacyjnych w grach temat wywołuje dyskusje, a deweloperzy i wydawcy szukają nowych sposobów na dodanie jak najmniej inwazyjnych mikrotransakcji w grach.
Jak poinformował The Guardian, brytyjski rząd po raz kolejny ma zamiar przyjrzeć się tematowi i wprost "wzywa" do przedstawienia dowodów, pozwalających na ustalenie, czy skrzynki z cyfrową zawartością faktycznie są hazardem. Wszystko to po to, by wprowadzić odpowiednie obostrzenia prawne, które odetną osoby niepełnoletnie i podatne na hazard od szkodliwych czynników.
Warto tutaj przypomnieć, że w kwietniu ESRB wprowadziło nowe oznaczenie, które informuje o możliwych zakupach wewnątrz gry. Ma to pomóc w informowaniu rodziców i osób niezwiązanych z grami, by ci dokonywali świadomych zakupów.
Wracając jednak do samych ustaleń brytyjskiego rządu, skrzynki z łupem nie zostały sklasyfikowane jako hazard, ponieważ nie można ich sprzedawać (ani ich zawartości) za prawdziwe pieniądze, jednak specjalna komisja zgłosiła wniosek o zakaz sprzedaży gier z tego typu mechanikami. Na początku tego roku poparło to tamtejsze Ministerstwo Zdrowia, publikując swój własny raport, o którym pisałem tutaj.
Ministerstwo Cyfryzacji, Kultury, Mediów i Sportu nie podało dokładnie kto ma dostarczyć wspomniane wyżej dowody, ani czym dokładnie mają one być, jednak jak napisała Caroline Dinenage, minister ds. Cyfryzacji i Kultury, nagłe przyspieszenie całej sprawy było spowodowane wzrostem zainteresowania grami sieciowymi podczas kwarantanny spowodowanej trwająca pandemią koronawirusa. Pani minister dodała również, że przedstawione dowody pozwolą na lepsze przygotowania ustawy hazardowej, a także zapewnią solidne podstawy do badań nad uzależnieniem w tej dziedzinie. Ministerstwo zajmie się zbieraniem i przyjmowaniem dowodów czy danych w temacie skrzynek z łupem do końca tego roku kalendarzowego.
Bartek Witoszka