Sierpień bez prądu
Za oknem plucha, lato nas nie rozpieszcza. I choć dla wielu z was może już zaczynać się szkoła, nic nie stoi na przeszkodzie, by w weekend spędzić trochę czasu na towarzyskiej rozrywce. Ostatnio pojawiło się kilka propozycji, które powinny Wam to ułatwić.
01.09.2010 | aktual.: 25.01.2019 13:49
Do pogrania W sierpniu fani gier fabularnych dostali dwa pełnoprawne, drukowane podręczniki. O Robotice pisaliśmy w Lipcu bez prądu. Jej premiera narobiła nieco szumu, a uznanie dla wielu pomysłów mieszało się z utyskiwaniem nad poziomem edytorskim. Evernight swoją oficjalną premierę miał pod koniec miesiąca na cieszyńskim Triconie. Wydawnictwo GRAmel przygotowało z tej okazji wypasioną edycję kolekcjonerską.
W mroczny świat Nocy bohaterów" możemy się więc zanurzyć dzięki liczącemu 192 strony kolorowemu podręcznikowi. W środku znajdziemy gotową kampanię oraz specjalne kartonowe "plaskacze", czyli wizerunki bohaterów oraz karty przedmiotów. Nowością (obecną też przy premierze "Robotiki"), a może niebawem i obowiązującym standardem, jest dołączenie do książki płytki ze wszystkimi materiałami w formacie PDF. Jest zatem sycąco, do czego ekipa Piotra Korysia zdążyła już nas przyzwyczaić.
"Evernight" to setting przeznaczony do uniwersalnej mechaniki "Savage Worlds" (tak, trzeba sobie kupić osobną książeczkę). Na świecie takich settingów jest "jak mrówków", nie dziwi więc, że i polscy autorzy próbują swoich sił. Część z nich zostaje wydanych oficjalnie, ale wiele można pobrać za darmo z sieci. W Polsce szlak przeciera Paladyn, autor bloga "Zwój ze Skelos", który zachęca do pobrania "Roztrzaskanej Ziemi". Oto, jak opisuje swój projekt:
Na początku XXI wieku doszło do gigantycznej katastrofy. W apokaliptycznym zderzeniu z rozpędzona asteroidą, Ziemia została niemal doszczętnie zniszczona. Kiedy fale ognia pochłaniały kontynenty, sprawiały że oceany zamieniały się w chmury rozgrzanej pary, a ludzie w ciągu sekund ginęli milionami, doszło do drugiej katastrofy, bardziej ezoterycznej, jeśli nie magicznej w swej naturze. Ludzka cywilizacja została starta na proch, w ciągu kilku chwil zatracono wiedzę, doświadczenia i osiągnięcia dwóch tysiącleci. Jak widać, postapokalipsa (nawet magiczna) wiecznie żywa. Nic nie ryzykujecie, sprawdzając zapowiedzi autora, bo setting można pobrać za darmo.
W zeszłym roku polski ryneczek RPG żył premierą świetnie promowanej "Klanarchii". Ten mroczny system określany przez autora jako "fetish fantasy" co prawda się ukazał, ale potem słuch po nim zaginął. Wydawnictwo Copernicus nie wspierało linii, wycofując się w publikowania gier fabularnych w ogóle (porzucono także Warhammera). Ostatnio opuszczeni fani zaczęli otrzymywać darmowe materiały, np. nowe archetypy postaci. Zwieńczeniem trendu jest świeża informacja o możliwości nabycia podręcznika w formacie PDF z bonusem w postaci scenariusza "Szarpane miasto".
W porównaniu z oryginalną ceną (99 zł) ta aktualna (14,90 zł) kusi, by zapoznać się z "Klanmarchwią". Choć miłośnicy systemu na pewno oddaliby tę opcję za choć jeden papierowy dodatek rocznie...
Do potasowania Rach-ciach i ukazał się zapowiadany dodatek do "Szlacheckiej Gry Karcianej VETO!". Kuźnia Gier podgrzewała atmosferę, a teraz wyłożyła karty na stół. Dzięki temu można już przeczytać pełny spoiler wzorów z dodatku. "Do szabel!", panowie bracia (i siostry)!
"Neuroshima" to flagowa marka wydawnictwa Portal. Niedawno dodrukowano po raz czwarty kultową planszówkę "NS Hex" (w tym na rynki zachodnie!), pojawiają się materiały fanowskie. Ignacy Trzewiczek idzie za ciosem i proponuje nam nową grę. Tym razem będzie to niekolekcjonerska karcianka (wszystkie karty dostaniemy w jednym pudełku) "51. Stan". W założeniach rozgrywka ma być prosta, ale dawać wiele możliwości poprzez trzy zupełnie różne opcje wykorzystania każdej karty. Ignacy Trzewiczek, z właściwą sobie swadą i zapałem, opisuje proces testowania tytułu na stronie wydawnictwa. Warto przeczytać!
Do poczytania A pierwszą recenzję "51. Stanu" znajdziecie już niebawem w 15. numerze "Świata Gier Planszowych". Pisma hobbystyczne poświęcone grom mają za sobą długą i burzliwą historię, a ŚGP jest w tej chwili jedynym, które ukazuje się drukiem. Nie zaszkodzi wesprzeć.
Nieco bardziej regularnie otrzymujemy wydania elektroniczne dwóch pism: "Gwiezdnego Pirata", który zaczynał na papierze, ale się zdigitalizował, oraz "Rebel Timesa". Oba magazyny świętują odpowiednio 33. i 35. numery. W GP znajdziecie sporo materiałów do gier fabularnych i planszowych, zaś w RT recenzje (przede wszystkim planszówek). Warto zajrzeć, by otrzymać zastrzyk inspiracji lub opinie w pigułce.
Do pobrania W zeszłym miesiącu pisałem o tym, że Portal dopieszcza miłośników "Neuroshimy", wydając w niewielkich nakładach ich fanowskie dodatki. Jak wychodzi ta współpraca, mogą się już przekonać wszyscy, pobierając "Neuromachię".
Niewiele jest systemów, które miałyby taki wpływ na polskich graczy jak "Warhammer". Trzecia edycja nie doczekała się (i raczej nieprędko to nastąpi) polskiego wydania, lecz grono wiernych fanów wciąż bawi się przy edycjach pierwszej i drugiej. O niesłabnącej popularności "Młotka" świadczy frekwencja, którą cieszyła się ostatnia edycja konkursu prowadzonego przez Dział WFRP (oficjalną polską stronę systemu) w serwisie Poltergeist, który prowadzę. W efekcie niebawem na stronie pojawi się dziesięć najlepszych prac. W sam raz dla leniwych MG - tylko brać i prowadzić.
Do klikania Rafał Olszak, autor "Robotiki" i sponsor strony Szperacz pomagającej wyszukiwać graczy oraz MG, nie zwalnia tempa. Właśnie odpalił nową wersję portalu mistrzgry.pl, która działa na podobnej zasadzie jak Facebook, tyle że skierowany do erpegowców. Zarejestrowało się w nim już około stu osób, więc trudno na razie określić, czy w polskim internecie jest miejsce na nowy serwis społecznościowy dla graczy. Inicjatywa nosi jednak znamiona nowatorskości, więc warto ją obserwować. I - jeśli mało Wam FB - spędzać na niej czas.
Do kibicowania Nietrudno zauważyć, że dużo dzieje się w wydawnictwie Portal. To normalny stan rzeczy, skoro już w październiku w Essen odbędą się największe targi gier i nie zabraknie na nich polskich wystawców. W międzyczasie gliwicką firmę spotykają miłe wyrazy uznania.
Najnowszy z nich to nominacja do International Gamers Award dla planszówki "Stronghold". Jest to monumentalna gra, w której stawką jest zdobycie silnie bronionego zamku. Co istotne, od początku wiadomo, że warownia padnie, więc walka toczy się o to, by odejść z hukiem i honorem. "Stronghold" doczeka się niebawem dodatku "Undead" z umarlakami w rolach głównych, a my w tym czasie możemy sciskać kciuki za sukces polskiego tytułu.
Do powspominania Na koniec z małą nutką nostalgii i prywaty. Miłościwie panującego Polygamii Piotra poznałem w czasach, gdy nosił koszulkę z ssącym krew wampirem i napisem "Love Sucks". To był czas, gdy wkroczył do nas "Wampir" i cała linia Świata Mroku. A potem nic już nie było takie samo. Dzisiejszy fanatyzm na punkcie "Zmierzchu" czy "True Blood" (zresztą czerpiących z uniwersum Świata Mroku pełnymi garściami) nie może się z tym równać.
Gry wydawane przez White Wolfa pozwalały nam grać niezwykłymi istotami (wilkołakami, magami, duchami) w świecie, który dobrze znamy. Świat Mroku był nam bardzo bliski i wciągał. Pomagały w tym przepięknie wydawane podręczniki, które wyglądały jak małe dzieła sztuki. Twarde lakierowane okładki, kredowy papier, klimatyczne ilustracje. Czasem to dla nich kupowało się dodatek czy nowy podręcznik podstawowy.
White Wolf jakiś czas temu zrestartował całą serię wydawniczą. Nie wszystkim tytułom wyszło to na zdrowie, ale publikowanie nowych edycji i ryzyko z tym związane to chleb powszedni wielkich wydawnictw. Tymczasem jednak doszło do poważnej zmiany podejścia do relacji z klientem. Pięknych książek z wilczą łapą w logo już raczej nie uświadczymy na sklepowych półkach. White Wolf przechodzi bowiem na wydania elektroniczne oraz druk na życzenie (POD). Problemy finansowe, troska o lasy tropikalne czy znak czasów?
Bez względu na przyczyny, jeżeli chcemy poszerzać naszą mroczną biblioteczkę - karty w dłoń!
Maciej 'repek' Reputakowski Redaktor naczelny polter.pl