Sieciowe tryby Max Payne 3 to prawdziwa wojna
W multiplayerze nie zniknie charakterystyczny dla tej serii bullet time. Przybędzie natomiast biegających z bronią wariatów.
28.03.2012 | aktual.: 21.01.2016 17:05
Poniższe wideo nie pozostawia wątpliwości - Rockstar wybrało drogę dynamicznej akcji, chaosu i rzucania się na glebę przy spowolnionym czasie.
No tak, w zasadzie tego mogliśmy się spodziewać, choć ja wciąż trzymałem kciuki za bardziej klimatyczne rozwiązania. Takie latanie i prucie ołowiem nijak nie pasowałoby mi do pierwszych części przygód Maxa, ale Rockstar nie traktuje ich jak świętości.
Fajnie, że nie zrezygnowano z bullet time. Spowalnianie czasu w trybach wieloosobowych to ciężki orzech do zgryzienia, ale autorzy wymyślili, że tu będzie ono dotyczyło tylko graczy, będących w polu widzenia tego, kto je włączy.
Głównym trybem sieciowym będzie wojna gangów, które poznamy w trakcie singlowej kampanii. Cele kolejnych rund mają zmieniać się w zależności od tego, jak idzie obu drużynom, więc nie powinno być nudno. W zasadzie to po obejrzeniu filmiku boję się, że będzie wprost przeciwnie - na ekranie może dziać się za dużo. Ciekawie zapowiada się też drugi tryb - Payne Killer. Dwóch graczy wcieli się w nim w Maxa i jego partnera, a reszta będzie miała za zadanie ich eliminację. Zabójca każdego z bohaterów wejdzie w skórę swojej ofiary i to on będzie musiał walczyć z przeważającymi siłami wroga. Żeby nie było za łatwo - Max i Raul są dużo lepiej wyposażeni, więc nie są bezbronnymi celami.
Jak wam się to podoba? Szczerze mówiąc mi do szczęścia żaden multiplayer w Max Payne 3 potrzebny nie był i wciąż nie wiem, czy w ogóle go odpalę. No, ale narzekanie na coś, co dostajemy niejako w bonusie byłoby chyba przesadą. Będziecie w to grali?
Maciej Kowalik