Shuei Yoshida zdradza kilka szczegółów funkcji SharePlay
Ot, chociażby to, że z oczywistych względów nie wszystkie gry będą wspierane.
14.08.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:31
SharePlay wydaje się w teorii świetną sprawą. Usługa umożliwi wirtualne przekazanie pada znajomemu chociażby i na innym kontynencie za pośrednictwem sieci. Pojęcie lokalnego czy kanapowego multiplayera może dzięki temu stracić na PS4 prawo bytu. Na ocenę tego, jak wszystko zadziała w praktyce musimy jeszcze poczekać.
W wywiadzie dla Famitsu, przetłumaczonym przez Kotaku, Shuhei Yoshida potwierdził to, co wydawało się najbardziej prawdopodobne. Drugi gracz nie będzie musiał ściągać nic z sieci i instalować na swojej konsoli - SharePlay będzie opierać się na streamingu obrazu wideo. Tak, jak odbywa się to chociażby, gdy na PS Vita gramy w gry z PS4. W przyszłości na tej samej zasadzie będzie działać PlayStation Now. Yoshida stwierdził nawet, że SharePlay to poniekąd miniaturowa wersja tej usługi.
PS4 Share Play Demo (+ Far Cry 4) Gamescom 2014
Dobrą wiadomością jest fakt, że grając będziemy mogli zapisać swoje postępy u siebie. Jeśli więc użyczenie przez znajomego gry, której nie mamy potraktujemy jak możliwość przyjrzenia się jej przed potencjalnym zakupem, to po nabyciu własnej wersji będziemy dysponowali stanem gry, od którego można kontynuować zabawę.
Zła i niepotwierdzona jeszcze wiadomość, to najświeższa rewelacja francuskiego serwisu Gameblog. Z jego informacji wynika, że Sony nałoży czasowy limit na korzystanie z funkcji SharePlay. Ma on wynosić jedną godzinę. Nie wiemy czy to prawda, ani nie wiemy jeszcze co dokładnie miałby ten limit obejmować. Użyczanie gry graczowi, który jej nie ma? Wspólną zabawę w trybach sieciowych? Czy po upłynięciu czasu trzeba odczekać jakiś okres by znów się dzielić? Nasi wysłannicy spróbują się tego dowiedzieć.
[źródło: Kotaku]
Maciej Kowalik