W sumie to najbardziej podoba mi się na tym materiale z nowego Devil May Cry sposób, w który oślepia nas słońce. Bo samo kicanie po rozrzuconych w przestrzeni ruinach budynków już widzieliśmy, tak samo zresztą jak i walkę Dantego. I w sumie sam nie wiem dlaczego, ale jest w tym coś fajnego, co zwraca uwagę.
Zaś sama reboot gry? Budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony wiem, że Ninja Theory umie opowiadać ciekawe historie. Z drugiej zaś - jak na razie brak mi tu czegoś nowego... no ale zapewne bliżej premiery poznamy kolejne szczegóły, które spowodują, że będziemy chcieć grać w ten tytuł.
To w końcu Devil May Cry! Byłem zachwycony pierwszą częścią, kolejnymi już niestety nie. Ale zachodni deweloper daje mi nadzieję, że miłość do Dantego wróci.
Piotr Gnyp