Sega zaczyna rozdawać swoje klasyki za darmo

Sega zaczyna rozdawać swoje klasyki za darmo
Adam Piechota

22.06.2017 08:48, aktual.: 22.06.2017 10:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wystarczy telefon lub tablet. Usługa Sega Forever być może nie działa perfekcyjnie, ale jest czymś interesującym w czasach, gdy za retro inni koszą niezłe pieniądze.

O tym, że Sega podchodzi luźniej do swego retrodziedzictwa, wiemy nie od dzisiaj. Klasyczne tytuły wydawcy ze starszych (lub bardzo starych) konsol pojawiały się na przykład "ot tak" w grach z serii Yakuza. Z każdą następną częścią pomysł rozwijany był coraz odważniej. W najnowszej obecnie na naszym rynku "zerówce" dostaliśmy pełne wersje czterech ikon, w nadchodzącej "szóstce" (2018 rok) znajdziemy już kompletne Virtua Fighter 5, które Japończykom zezwala nawet na potyczki sieciowe. Ale Yakuzę trzeba kupić. Co byście powiedzieli na podobny gest, ale za darmo i w oderwaniu od konsol? Powitajmy Sega Forever.

SEGA Forever launch trailer (English)

Co potrzebujecie? Smartfona lub tableta. Co dostajecie? Darmowe gry Segi z ich najlepszych lat. Tak po prostu. Oczywiście, z reklamami, które można wyłączyć jednorazową, niewielką opłatą (9 zł). Ale jako że na rynku mobilnym do reklam jesteśmy całkowicie przyzwyczajeni, możemy uznać, że inicjatywa jest darmowa. W tym momencie jednym kliknięciem pobierzecie ze sklepów Apple i Google pięć retrorodzynków: Sonic the Hedgehog (w sam raz przed sierpniową premierą Manii), Phantasy Star 2, Comix Zone, Kid Chameleon oraz Altered Beast. W każdym miesiącu do usługi dołączać będą następne pozycje, tak te dwuwymiarowe, jak i najlepsze rzeczy z Dreamcasta. Zapisy w chmurze, tablice rekordów, wsparcie kontrolerów. Źle?

Obraz

Negatywny odbiór pierwszego zestawu z Sega Forever może jednak wpłynąć na samego wydawcę, jakoś te nadchodzące gry zmodyfikować. Zwłaszcza że Sega do programu podchodzi bardzo poważnie. W moim odczuciu to kolejny (bardzo fajny) pomysł na przybliżenie klasyki współczesnym graczom. Rzucane w ilościach hurtowych rzeczy z Neo Geo na Switchu także nie należą do cudów technicznych, a jednak kosztują po 28 zł za sztukę. Nintendo ze swoim NES-em Classic Edition postarało się o wiele mocniej, ale po pierwsze - jest tam zaledwie trzydzieści tytułów, po drugie - dobrze wiecie, jak to jest z dostępnością tego sprzętu. Za chwilę podobne szaleństwo czeka nas z analogiczną wersją SNES-a.

Sega Forever może - i powinna, biorąc pod uwagę stabilność portów - być traktowana jako usługa darmowa. Nie powiem, możliwość przycięcia w klasyki z Dreamcasta bezpłatnie na tablecie brzmi aż za dobrze. Dawać mnie Shenmue!

Adam Piechota

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (3)
Zobacz także