Sega poszła po rozum do głowy. Wojownicy Chaosu w Total War: Warhammer nie tylko z zamówieniami przedpremierowymi
Autorzy spodziewają się, że premiera nowej gry przyćmi dotychczasowe odsłony serii.
Wydaje się, że Creative Assembly przeszła trema, która naturalnie mogła się pojawić w przypadku nowego projektu. Studio rzuca się na głęboką wodę, na której doświadczenie z "historycznych" Total Warów to za mało. W dodatku mierzy się z marką kultową co oznacza, że w razie wyjątkowego splotu nieprzyjemnych okoliczności studio mogłoby rozczarować dwie, bardzo liczne grupy fanów.
Ale chyba będzie dobrze. Premierę co prawda opóźniono, ale do sieci regularnie trafiają spore fragmenty rozgrywki, nowinki i frakcje. Trudno nie odnieść wrażenia, że deweloperzy są już na ostatniej prostej przed premierą po prostu pewni swego.
Total War: WARHAMMER - Kholek Suneater Let's Play [COMBI]
Jeśli podejrzewane przeze mnie rozluźnienie jest prawdą, to chyba przekłada się też na wydawcę, który zrezygnował dziś z dodawania za darmo frakcji Wojowników Chaosu tylko do zamówień przedpremierowych. To naprawdę nie było fajne, wszak Chaos odgrywa w uniwersum niebagatelną rolę. Rozumiem pomniejsze zachęty do wyskoczenia z kasy zanim ktokolwiek zagra w grę i oceni. Ale to było przegięcie. Dziwnie czyta się teraz słowa creative directora projektu, który mówi, że Wojownicy Chaosu cieszą się wielkim powodzeniem. No, któż mógł się spodziewać...
Podobnie kiepsko wypadają tłumaczenia z grudnia zeszłego roku, w których Mike Simpson tłumaczył, że gdyby Wojwonicy Chaosu nie byli dodawani do zamówień przedpremierowych, to w grze na starcie by ich nie było.
Ale fakty są takie, że frakcja ta będzie dorzucana do nowych egzemplarzy gry nie tylko przed premierą, ale jeszcze tydzień po niej. Jeśli więc bardzo Wam na niej zależy, zdążycie zapoznać się z recenzjami przed podjęciem ostatecznej decyzji o kupnie Total War: Warhammer. Choć z drugiej strony, dobrze wiemy, że akurat w Polsce sytuacja z takimi bonusami jest dość zabawna. Długo po premierze w sklepach można wciąż kupić rozmaite "edycje Day 1" i tym podobne wydania wzbogacone o przedpremierowe dodatki. Więc presja jakby mniejsza. Ale i tak warto docenić słuszny ruch wydawcy.
Może nie jest jeszcze idealnie, bo jednak wciąż pewna część gry jest chowana za dodatkowymi warunkami, ale lepsze to, niż poprzednia sytuacja.
[źródło: informacja prasowa]
Maciej Kowalik