Sega kupuje twórców Angry Birds. Na stole ponad 700 mln euro

Sega kupuje twórców Angry Birds. Na stole ponad 700 mln euro

Sega przejmie Rovio Entertainment za  ponad 700 mln euro
Sega przejmie Rovio Entertainment za ponad 700 mln euro
Źródło zdjęć: © Sony Pictures Entertainment
17.04.2023 13:59

Niedawne plotki zyskały właśnie oficjalny wymiar. Sega zamierza przejąć Rovio Entertainment, którzy odpowiadają za Angry Birds. Kwota tej transakcji robi wrażenie; na stole leży ponad 700 mln euro.

Miniony weekend upłynął pod znakiem intrygujących doniesień: Sega zamierza zwiększyć swój udział na rynku gier mobilnych, a receptą na sukces ma być przejęcie Rovio Entertainment, którzy odpowiadają za Angry Birds. Na potwierdzenie tych branżowych plotek nie musieliśmy długo czekać.

To już jest pewne. Japoński gigant Sega ma na swoim celowniku twórców Angry Birds i tym samym wykłada na stół kolosalną kwotę w wysokości 706 mln euro. Jednak finalizacja tego przejęcia trochę potrwa. Wstępnie mówi się o drugim kwartale tego roku, jednak całość jest uzależniona od decyzji użytkowników zajmujących się kwestiami antymonopolowymi. Skąd my to znamy?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gry mobilne jako okno możliwości

Oficjalne oświadczenie Segi nakreśla, dlaczego firma podjęła się takiej transakcji. Rynek się zmienia, a w segmencie gier mobilnych drzemie olbrzymi potencjał. Najwidoczniej istnieje pilna potrzeba wykorzystania tego trendu.

Wśród dynamicznie rosnącego globalnego rynku gier, gry mobilne mają szczególnie wysoki potencjał, a długoterminowym celem firmy SEGA było przyspieszenie ekspansji na tym polu.

Haruki SatomiCEO Sega Sammy 

Gry Segi doczekają się mobilnych wersji?

Ta fuzja z pewnością zaowocuje nowymi tytułami, a niewykluczone jest, że to właśnie cenna wiedza oraz doświadczenie pracowników Rovio Entertainment będą kluczowe w procesie przenoszenia gier Segi na rynek mobilny.

Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)