Sea of Thieves prezentuje inne i potrzebne podejście do tematu międzysprzętowego grania
Gdy jedni krzyczą o 4K i 60 fpsach, Rare obniża dolną poprzeczkę wymagań i zadziwia opcjami.
30.08.2017 | aktual.: 30.08.2017 13:54
Wydaje się oczywiste, że gdy mówimy o międzysprzętowej rozgrywce, w 2017 roku w grę wchodzą cztery platformy, między którymi miałaby być uskuteczniana. PS4, Xbox One, Switch i PC. Przy czym PC rozumiemy tu przede wszystkim jako sprzęt co najmniej dorównujący mocą nowym iteracjom konsol Sony i Microsoftu.
O starszych i słabszych pecetach developerzy lubią zapominać, ale Rare zamierza zaprosić je do zabawy. Wiedzieliśmy, że Sea of Thieves umożliwi wspólne granie posiadaczom Xboksów One i pecetowcom, ale okazuje się, że potężny komp nie będzie wymagany. Bo czasem najwyższa rozdzielczość i płynność nie są największym priorytetem. Każdy pecetowiec musiał w swoim życiu godzić się na jakieś kompromisy, a możliwość ustawienia sobie jakości jaka nam wystarcza pozwalało skupić się na graniu.
Sea of Thieves - E3 2017 - 4K Gameplay Walkthrough
Oczywiście, że Sea of Thieves obsłuży na odpowiedniej maszynie 4K w płynniutkich 60 fpsach. Ale w przeciwieństwie do wielu nowych gier, Rare zamierza zadbać też o drugi koniec sprzętowego spektrum.
Ted Timmins powiedział PCGamerowi, że granica minimalnych wymagań wciąż jest obniżana.
Dodaje, że dzięki swojemu stylowi graficznemu gra nie traci uroku nawet w niższych rozdzielczościach. Mało tego, gra oficjalnie będzie wspierać rozdzielczość 540p, a Rare doda opcję blokady płynności na 15 fpsach.
No właśnie - dlaczego? Nie będzie optymalnie (eufemizm roku), ale grać się da. Warto pochwalić tak inkluzywne podejście w czasach, gdy liczy się tylko 4K, 60 fps i HDR, a każdy chce nam wcisnąć nowy sprzęt. Laptop, na którym piszę tę notkę wielu nowinek z 2018 roku raczej nie uciągnie, a wcale aż tak stary nie jest. Laptopy kupione do nauki czy pracy rzadko są przez developerów traktowane w kategoriach platformy do grania.
Dlatego fajnie, że Rare stara się zaprosić je do zabawy. Zwłaszcza, że liczba graczy będzie dla sukcesu tej gry ważna i hasło "im więcej, tym lepiej" pasuje jak ulał. Sea of Thieves zbawieniem od nudnych wykładów w 2018 roku? Hej, czemu nie?
Maciej Kowalik