Scenarzysta Dragon Age'a o przyszłości serii i firmy BioWare
Mike Laidlaw nie pracuje już w BioWare. Co myśli o ewentualnej przyszłości serii, którą pomógł stworzyć?
23.03.2018 | aktual.: 23.03.2018 22:07
W trakcie Game Developers Conference przedstawicielom USGamera udało się porozmawiać z Mike'iem Laidlawem, byłym głównym scenarzystą w BioWare. Podczas swojej kariery w firmie Mike pracował m.in. nad serią Dragon Age. Chociaż odszedł z firmy na własne życzenie, stwierdzając, że czas spróbować czegoś nowego, wciąż wyraźnie czuje się związany z tym cyklem. Do tego stopnia, że był skłonny podzielić się swoimi pomysłami na jego ewentualną kontynuację.
Stwierdził.
Wszystko to oczywiście czysto teoretyczne rozważania, a Mike podkreśla, że opuszczał zespół w momencie, w którym było to dla niego możliwie najmniej kłopotliwe. Nie zostawiał więc żadnych niedokończonych rzeczy, najwyżej swoje wizje. Z tego powodu, zaznacza, byłby bardzo zdziwiony, gdyby jego ówczesne plany były przez firmę realizowane bez żadnych zmian.
Jednocześnie Laidlaw jest świadom tego, że obecne BioWare jest bardzo inne nawet od tego, które jeszcze niecałe cztery lata temu wypuszczało na rynek Inkwizycję. Zdaje sobie sprawę, że może nieprędko zabrać się za kontynuację Dragon Age'a. Być może nie powróci on nigdy. I byłaby to według niego wielka strata.
Powiedział. Dodał również, że zamknięcie tej serii z pewnością wywołałoby w nim bardzo dziwne uczucia - dlatego, że przez większą część dekady stanowiła ona bardzo ważną część jego życia. Nie oznacza to jednak, że jest niezadowolony z decyzji, którą podjął.
A jeżeli seria jednak miałaby powrócić, to w jakiej formie? Dawny scenarzysta stawia na reboot.
Stwierdził.
Dominik Gąska