Samsung NX100 - aparat kompakt i lustrzanka w jednym (pierwsze wrażenia)
Samsung postanowił zrobić krok na przód w innowacyjność i zaprezentować najnowszy hybrydowy aparat fotograficzny - NX100. Połączenie konstrukcji kompaktu z wymiennymi obiektywami - "jak w lustrzance". Kombinacja być może z pozoru dziwaczna, a trzeba przyznać, że coś w sobie ma.
01.10.2010 | aktual.: 07.01.2016 13:00
To już trzeci produkt z serii NX i wydaje się, że póki co chyba najbardziej udany. Po pierwsze, aparat jest jeszcze smuklejszy i lżejszy niż jego poprzednicy (waży 282 gramy). Po drugie, fotografowanie nim jest banalnie proste, a autofokus naprawdę szybki.
W NX100 zastosowano 3 calową matrycę AMOLED o rozdzielczości VGA, co pozwoliło zaoszczedzić nieco energii i lepiej wybarwić kolory wyświetlane na ekranie. Technologia ta ma jednak jeszcze jedną zaletę - zapewnia znacznie szerszy kąt widzenia niż zwykłe LCD.
Aparat robi zdjęcia w rozdzielczości do 14,6 megapiksela, umożliwia regulację czułości ISO do nawet 6400, posiada przyłącze do zewnętrznej lampy błyskowej, wizjera elektronicznego i gwint do statywu. Obsługuje karty SDHC i pozwala na nagrywanie filmów w jakości 720p. Po dołączeniu specjalnego modułu GPS, NX100 oferuje także opcję geotagowania.
Hybrydowe aparaty mają stanowić alternatywę dla ubogich cyfrowych lustrzanek, które i tak z reguły pracują w trybie automatycznym. Skoro więc za podobną sumę można kupić lżejsze i bardziej poręczne urządzenie, które robi równie dobre zdjęcia - czemu nie?
NX100 oferuje możliwość fotografowania w ośmiu trybach, z czego automatyczny i tzw. "scene" daje możliwość bezproblemowego i wręcz bezrefleksyjnego robienia zdjęć w niemal każdych warunkach. Wystarczy raz nastawić i pstrykać do zapełnienia karty. Czasem trzeba tylko zrobić zbliżenie. Do ambitnieszych użytkowników skierowano inne, pozwalające na większy wkład w proces fotografowania trypy, takie jak "priorytet obiektywu", "program", "priorytet migawki", "priorytet przysłony", oraz "ręczny".
Przy okazji prezentacji mieliśmy okazję przez chwilę pobawić się nowym aparatem Samsunga. Jedną z niewielu wad, które udało nam się odkryć podczas tej krótkiej przygody z NX100 to brak odchylanego ekranu, który pomógłby w robieniu nietypowych amatorskich zdjęć - z perspektywy żaby, znad głowy, czy autoportretu.
NX100 w czterech wariantach kolorystycznych (czarny, biały, srebrny i brązowy), oraz cała gama dodatków do aparatu, ma wejść do sprzedaży wraz z początkiem października, a jego sugerowana cena oscylować będzie w okolicach 2200 złotych.
Łukasz Cichy