Sam Fisher nie przemówi głosem Ironside'a. Ubisoft, dlaczego?!
Możecie powiedzieć, że robię dramę, ale dla mnie Sam Fisher właśnie umarł.
05.06.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:44
Serię Splinter Cell śledzę od pierwszej części, którą mam w wydaniu z czasów, kiedy istniał jeszcze jej pierwotny dystrybutor w Polsce, Play-It. Przez ten czas przeszedłem wszystkie jej odsłony, obserwowałem jej wzloty i upadki, śledziłem historię Sama Fishera. Różne rzeczy działy się z tą marką, dobre i złe, ale jedno było niezmienne - Ironside i jego głos.
A teraz go zmieniają. Dlaczego? Ciężko uwierzyć w wytłumaczenie:
Tak, Ubisoft ma nową super technologię animacji, która pięknie łączy głos z mimiką i ruchem, i żeby z niej skorzystać, to aktorzy muszą być sprawni fizycznie. A że Ironside najmłodszy nie jest...
Mam nadzieję, że to jedynie listek figowy. Nie chce mi się wierzyć, że z powodu jakiegoś bajeru Francuzi/Kanadyjczycy właśnie pogrzebali żywcem najbardziej, obok gogli, charakterystyczny element tej marki. I nie chodzi tutaj o nowego aktora, bo on rzeczywiście może być wspaniały, utalentowany i sprawny - po tylu latach i częściach to nie ma znaczenia. Po prostu nie jest Ironsidem.
Tak czy inaczej, może uznacie, że przesadzam, ale dla mnie ten ruch jest znakiem, że twórcy przestali po prostu czuć tę markę. Pokazuje to parcie w kierunku al'a Conviction, z masą zabijania, efekciarskimi akcjami i wspinaniem się niczym w Assassin's Creed.
Żegnaj Samie, było miło, ale się skończyło.
Dzięki za link DoubleR
Paweł Płaza