Saints Row 5 tak, Dead Island 2 tak i (uwaga) TimeSplitters 4 tak

Tylko gdyby THQ Nordic przestało zapewniać, a zaczęło wydawać…

Dotychczas nowinki z obozu wydawcy przechodziły obok mnie. Rozumiem, o co chodzi w planie biznesowym THQ - zbierać wszystko, zrobić sobie armię drugorzędnych, ale nostalgicznych własności intelektualnych, ożywić być może development „drugiej ligi”, który umarł na przestrzeni poprzedniej generacji. Znaleźć (mniejsze) pieniądze dla wszystkich tych wymarzonych kontynuacji, dla jakich pieniędzy nie znajduje już nikt, bo żyjemy w czasach niewartych ryzyka. Firma rośnie w szwach, na giełdzie sukces, więc w porządku. Ale dzisiejszymi zapewnianiami w końcu szarpnęli za odpowiednie struny i w mojej duszy.

Okej, po kolei. Dead Island 2 powstaje, ma się dobrze, dłubią nad nim ludzie z Dambuster Studios, czyli autorzy Homefront: The Revolution. Tak, czytaliśmy te zapewnienia kilka razy. Nie wiem, jaki sens ma wypuszczenie tej „dwójki”, zwłaszcza gdy Techland pokazał, co więcej można zrobić z zombiaczą koncepcją, w Dying Light, ale niektórych to nadal interesuje. Większą nowinką jest zapewnienie, że zespół Volition jest „głęboko w developmencie” prawdziwej kontynuacji Saints Row IV, a tej marki - jeśli pominiemy rozszerzenie Gat out of Hell - nie widzieliśmy od sześciu lat. I myślę, że klozetowe klimaty serii mogą przydać się w napuszonych miesiącach „pożegnalnych, najpoważniejszych gier generacji” od pozostałych gigantów.

Dla mnie milutko było przeczytać, że na przejęciu praw do TimeSplitters się nie skończy - Steve Ellis, jeden z oryginalnych twórców marki, dołączył do odpowiedniego zespołu, żeby „pomóc nakreślić przyszłość serii”. Oczywiście, TimeSplitters 4 nie ma szans być „tym” TimeSplitters, którego pozbawiono mnie po 2005 roku oraz genialnym Future Perfect, ale sentyment jest silniejszy od racjonalnego myślenia. Wiem, że moje nazwisko rzadko łączyło się tutaj z FPS-ami, niemniej TimeSplitters w pewnym momencie pochłaniało mi więcej czasu niż jakiekolwiek wyścigi. Tylko w lokalnym multiplayerze, dodajmy. Dzień w dzień setki pojedynków z jednym, równie pozbawionym życia kumplem. Cudowne chwile.

Wiemy, że tegoroczny Gamescom będzie miejscem pokazania kilku nadchodzących tytułów THQ. Może to Saints Row V tam się chociaż pojawi. Albo Alone in the Dark/Gothic/Red Faction/Outcast/Carmageddon/Act of War/Desperados… To aż zabawne, ile serii oni chcą przywrócić.