Sąd zadecyduje, do kogo tak naprawdę należy DOTA

Niby prosta sprawa – DOTA należy do Valve. Jednak według producentów gier mobilnych, niekoniecznie musi tak być.

Sąd zadecyduje, do kogo tak naprawdę należy DOTA
Bartosz Stodolny
SKOMENTUJ

Nawet jeśli ktoś nigdy nie grał w Dotę, musiał o niej słyszeć. Szalenie popularny mod do Warcrafta III okazał się takim hitem, że Valve postanowiło odkupić prawa od jego twórcy i stworzyło – już komercyjną – Dotę 2. Wydawałoby się, że kwestia rzeczonych praw autorskich jest rozwiązana, tym bardziej, że w 2012 roku Valve dogadało się z Blizzardem i firmy ustaliły, w jakich okolicznościach mogą używać marki.

11 Min GG! - VP vs Empire - DreamLeague 7 DOTA 2

Okazuje się, że wcale nie jest z tym tak prosto, bo do Sądu Okręgowego Stanu Kalifornia trafił pozew, jaki Valve i Blizzard wystosowały przeciw dwóm deweloperom gier mobilnych – Lilith Games i uCool. Według pozwu, oba studia wykorzystują w swoich grach, DOTA Legends i Heroes Charge, własność intelektualną należącą do gigantów. To jeszcze nie dziwi, bo producenci aplikacji mobilnych często lubią sobie „pożyczyć” to i owo od znanych marek.

Wszystko opiera się o fakt, że twórca oryginalnej Doty, niejaki Eul, pracował nad nią sam, a po tym, jak nie miał już czasu zajmować się projektem, napisał na forum post, w którym czynił z niego „open source” i oddawał w ręce społeczności. Do tego, choć Eul robił Dotę w pojedynkę, szybko zaczęły pojawiać się jej inne wersje, w których udzielała się już społeczność. Najbardziej znaną jest DOTA All-Stars.

Obraz

Jak w przypadku wielu modów, różne wersje Doty zmieniały właścicieli. Wśród nich kluczowi dla sprawy są Stephen Feak i Abdul Ismail, znani szerzej jako Guinsoo i IceFrog. Pierwszemu mod zapewnił pracę w Riot Games, tworzącym wtedy własną wersję moby – League of Legends. Sprzedał on studiu swoje prawa do Doty, a te z kolei sprzedało je Blizzardowi. Z kolei IceFrog trafił do Valve, któremu też sprzedał należące do niego prawa autorskie. Podobnie było w przypadku Eula.

UCool chce, by sąd wydał werdykt bez rozprawy, ponieważ – według studia – Dota jest „pracą zbiorową”. Bo choć Eul faktycznie pracował nad projektem sam, później go porzucił i zostawił społeczności. Podobnie jak Dotę All-Stars tworzyło wiele osób. W związku tym nie da się jednoznacznie określić, kto jest właścicielem praw autorskich, ponieważ należą one – według studia – do wielu osób.

Steel Champion

Argument ten podważa sędzia prowadzący sprawę, Charles Breyer, który twierdzi, że idąc tym tokiem rozumowania, „Przebudzenie Mocy jest pracą zbiorową, bo zebrało popularnych bohaterów, setting i kultowe kwestie z Gwiezdnych Wojen i wsadziło to wszystko w jeden film”. Podaje też bardzo konkretny przykład sprawy, która trafiła do sądu.

W 1995 roku Jefri Aalmuhammed, konsultant do spraw Islamu w filmie „Malcolm X”, pozwał reżysera oraz producentów i wydawców filmu, którzy nie chcieli uznać go za współautora i dzielić się z nim zyskami. Sąd orzekł w tej sprawie, że Aalmuhammed faktycznie miał duży wpływ na powstanie filmu, ale nie na tyle, by uczynić go jednym z jego twórców. W końcu ostateczne decyzje o kształcie „Malcolma X” podejmował jego reżyser – Spike Lee. Nie można zatem mówić, by była to „praca zbiorowa”.

Według sędziego Breyera, dokładnie tak samo ma się sprawa z Dotą. Bo choć rzeczywiście do jej powstania przyczyniło się wiele osób, to ci zajmujący się koordynacją ich prac i podejmowaniem decyzji o tym, co w grze się znajdzie, a co nie, są jej faktycznymi twórcami.

DotA Allstars Balanar

Tym sposobem prośba uCool została odrzucona i sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Werdykt nie jest jednak tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać. Okazuje się bowiem, że umowa licencyjna Warcrafta III mówi, że twórcy nie mogą korzystać z edytora (w którym powstała Dota) do celów komercyjnych. A sprzedanie praw Valve zdecydowanie pod takie podchodzi. Do tego dochodzi jeszcze kwestia postu na forum, bo Eul napisał w nim: „Ktokolwiek będzie chciał wypuścić inną wersję Doty, może to zrobić bez mojej zgody. Proszę tylko o uwzględnienie mnie w napisach końcowych”.

Kwituje to sędzia Breyer. Ewidentnie widać, że jest on przychylny Blizzardowi i Valve, ale ostatecznie to nie on podejmie decyzję. Jeśli ława przysięgłych przyzna rację pozwanym, możemy niebawem być świadkami wysypu gier ze słowem Dota w nazwie, próbujących żerować na popularności marki.

Bartosz Stodolny

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne