Rząd USA stwierdził, że esport, to jednak sport
I zawodników przyjeżdżających do USA będzie traktował jak innych sportowców.
15.07.2013 | aktual.: 07.01.2016 16:08
To przełom dla esportu. Gracze są teraz rozpoznawalni przez rząd i łatwiej ich ściągnąć do USA. To duży krok naprzód, ale to też skutek długiego procesu i pracy wielu osób. To nie stało się w jedną noc. - nie ukrywa swojej radości Nick Allen, menadżer do spraw esportu w Riot Games, firmie odpowiedzialnej za League of Legends. Potrzeba było kilku podejść, ale się udało. Pod wpływem jej sugestii rząd zdecydował się traktować graczy przyjeżdżających do Stanów Zjednoczonych tak samo, jak tych, którzy przybywają profesjonalnie grać w NBA czy MLB (liga baseballa). Dostaną specjalną "wizę sportową" typu E11 zarezerwowaną dla cudzoziemców o wyjątkowych umiejętnościach, która ułatwi im osiedlenie się w USA. Jak stwierdza strona ambasady:
Wyjątkowe umiejętności to taki poziom zaawansowania w danej dziedzinie, który oznacza, że osoba, która je posiada należy do niewielkiej, elitarnej grupy profesjonalistów. Osoba aspirująca do tej kategorii musi cieszyć się krajowym lub międzynarodowym uznaniem, a jej osiągnięcia w dziedzinie nauki, sztuki, biznesu lub sportu powinny być wszechstronnie udokumentowane. Przyjazd do USA powinien wiązać się z planami kontynuacji pracy w tej dziedzinie i rokować perspektywę korzystnych dla kraju osiągnięć. Dla Riot Games jest to bardzo istotne w związku z trwającym cały rok Championship Series, gdzie zmiany składów zespołów nie należą do rzadkości. Jeśli zawodnik z Europy dostanie ofertę grania w USA będzie mu dużo łatwiej się tam dostać. Ostatnio głośnym był transfer Edwarda Abgaryana z rosyjskiego Gambit Gaming do amerykańskiego Team Curse.
Niezależnie jednak od ambicji i planów Riot na zmianie podejścia rządu skorzystają wszyscy esportowcy, którzy chcieliby kontynuować swoją karierę w USA.
Debata czy esport to sport będzie trwała, choć ja osobiście nie widzę sensu. Nie chce mi się nikogo przekonywać i powtarzać utartego porównania do szachów, snookera czy brydża. Mierząc poziomem emocji, zaangażowania i rywalizacji - to jak najbardziej sport.
Paweł Kamiński
[Gamespot]