Ryse ma się dobrze (nie wiadomo tylko na którym Xboksie), a Warface może kiedyś wylądować na konsolach
Martwicie się o Ryse? Czekacie na premierę Warface w Europie? Cevat Yerli ma dobre wieści.
Zacznijmy od Ryse, czyli zapowiedzianej na E3 gry o rzymskich wojownikach. W temacie długo panowała cisza, a to nigdy nie świadczy dobrze. Później pojawiły się jeszcze gorsze wieści o przeniesieniu produkcji z Budapesztu do Frankfurtu. Wygląda zatem na to, że z Ryse nie dzieje się najlepiej, prawda?
Nieprawda. Tak przynajmniej zapewnia Yerli.
Zmienił się producent, ale z innych powodów, niż ludzie myślą. Wydaje im się, że coś nie wypaliło, ale tak naprawdę była to reorganizacja pracy - chcieliśmy, aby Budapeszt skupił się trochę bardziej na grach mobilnych oraz tabletowych i wypuścili Fibble, która była dla nas sporą odmianą. Zrobimy więcej casualowych rzecz, ale też będą w systemie free-to-play. Co do Ryse, prace nad grą idą bardzo dobrze. Po prostu nie możemy jeszcze o niej mówić No dobra, Ryse dalej "się robi". Tylko na jaką konsolę? Jeszcze w zeszłym roku pisaliśmy, że o premiera w tej generacji jest coraz mniej prawdopoodbna.
Yerli zapytany o zmianę platformy dla Ryse mówi:
Wciąż pracujemy z Microsoftem, więc gra nie mogła zmienić platform. Chyba, że chodzi Wam o zmianę platform w ramach Microsoftu - na ten temat nie mogę sie wypowiadać. No to chyba wszystko jasne.
Przejdźmy do Warface. Świetnie zapowiadająca się strzelanka free-to-play to chyba obecnie najważniejszy projekt Cryteka. Firma zamierza mocno skupić się na produkcjach w systemie F2P, a Warface to przetarcie szlaku. Kiedy zagramy w nią w Europie?
Zależy od tego, jak pójdzie zamknięta beta, ale celujemy w zimę tego roku. Wszystko zależy od jej przebiegu. Może to być grudzień, może być też styczeń, ale na pewno zima. Pan Yerli pochwalił się paroma imponującymi liczbami. Powstająca w Kijowskim studiu Cryteka gra ma już trzy miliony zarejestrowanych użytkowników. W samej Rosji. Do zamkniętej bety w Stanach i Europie zapisało się już ponad 500.000 użytkowników.
Nic dziwnego zatem, że brana pod uwagę jest również wersja na konsole.
Rozmawialiśmy z producentami konsol, w szczególności z Sony i Microsoftem, o grach free-to-play. Kilka lat temu nie byli zainteresowani tym systemem i nie mieli do tego odpowiedniej struktury - w porządku byli zajęci swoimi sprawami. Nie było miejsca dla Warface na konsolach. Teraz zainteresowanie Warface jest całkiem duże i bierzemy to pod uwagę. Jeszcze nie podjęliśmy żadnych decyzji, ale jeśli jakaś konsola obecnej generacji czy jakakolwiek inna konsola doceni F2P i pociągnie grę, to nie mam nic przeciwko, by Warface się na niej pojawiła. Tylko ja odnoszę wrażenie, że znowu puszcza oczko z stronę następnej generacji?
Piotr Bajda