Rynek wtórny według Ubisoftu
Electronic Arts walczy z rynkiem wtórnym za pomocą przypisywania do gracza dodatków, które dostaje za darmo z nową grą. Dodatków nie da się odsprzedać, więc osoba kupująca używany tytuł musi za nie dodatkowo zapłacić. Proste i dające klientowi pewien wybór. A Ubisoft? Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na pecetach nie będzie czegoś takiego jak "używany Assassin's Creed 2".
21.02.2010 | aktual.: 08.01.2016 13:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W oficjalnym FAQ dotyczącym usługi zawarte jest proste pytanie i odpowiedź:
Czy będę mógł odsprzedać swoją grę?
Na razie nie Oczywiście oficjalnie w grę nie wchodzi również odsprzedanie komuś swojego konta w programie Ubi - to akurat nie jest żadnym zaskoczeniem.
Do Steama też można dodać tytuł, który kupiło się w pudełku. Będzie on wówczas przypisany do konta w systemie, ale nadal można płytę z grą odsprzedać - nowy właściciel nie będzie mógł jej dodać do swojego konta na Steamie, ale będzie mógł grać.
Tymczasem Ubisoft nie bawi się w takie subtelności - w ich interpretacji pudełkowa dystrybucja jest w gruncie rzeczy jedynie rozwiązaniem dla osób, które mają zbyt wolne łącze, aby kupić grę przez internet. Po jej kupieniu i zainstalowaniu, płytę można po prostu wyrzucić.
Rynek wtórny? Jaki rynek wtórny? Nie było problemu. Cwane zagranie. Ubisoft jednym ruchem uderza w piratów, rynek wtórny, legalnych użytkowników jak i tradycyjną dystrybucję.
Żeby było jasne - chyba żaden z popularnych obecnie systemów cyfrowej dystrybucji (Xbox Live, PSN, Steam, Direct2Drive) nie daje możliwości odsprzedawania pojedynczych gier, tym samym likwidując rynek wtórny. Taka jest cena za kupowanie bez wychodzenia z domu i dostęp do mniejszych gier, których wydawcom pudełka się nie opłacają.
Łatwo sobie wyobrazić, że to co robi teraz Ubisoft na rynku pecetowym, za jakiś czas wydarzy się także na konsolach - potrzebna jest tylko kolejna generacja sprzętu z odpowiednio dużymi dyskami, które będą mieli wszyscy użytkownicy. W tradycyjnej dystrybucji zostaną tylko różne ekskluzywne edycje kolekcjonerskie, które pewnie też trzeba będzie przypisywać na sztywno do konta w którymś z systemów. W którymś momencie także i konsole trzeba będzie mięć na stałe podłączone do sieci.
Apokalipsa? Być może, ale przynajmniej dzięki Ubisoftowi możemy podejrzeć ją już teraz.
[via Evil Avatar]