Rustler trafił do wczesnego dostępu. Polskie GTA w średniowieczu
Twórcy "112 Operator" i "991 Operator" przechodzą od ratowania życia do niczym nieskrępowanej rozwałki. W zasadzie wszystko o grze mówi jej podtytuł: "Grand Theft Horse".
Jutsu Games swój pomysł na "GTA" w średniowieczu zaprezentowali rok temu, gdy zbierali fundusze potrzebne na produkcje gry na Kickstarterze. Chwyciło. Z potrzebnych 25 tysięcy dolarów kanadyjskich, udało się zebrać prawie 40 tys.
No i dziś "Rustler: Grand Theft Horse" debiutuje na Steama. Gra dostępna jest w ramach wczesnego dostępu, w promocji kosztuje niecałe 77 zł (potem cena skoczy do 89, 99zł), a jeżeli ktoś nie jest pewien inwestycji, może sprawdzić demo.
"Świat Rustlera wypełniony jest humorem, anachronizmami nawiązaniami do popkultury. A może masz ochotę na odpicowanie i lekki tuning konia? Co powiedziałbyś na dołączenie do sekty Kuloziemców?" – czytamy w opisie gry. Nic tu nie jest na poważnie, a całość to jedna wielka zgrywa i parodia "Grand Theft Auto 2".
Pytanie czy grywalna? Wieść gminna niesie, że gra jest dość krótka i fabuła kończy się po 6-7 godzinach, ale działa płynnie i nie posiada większych błędów. We wczesnym dostępie ma pozostać przez najbliższe pół roku, a twórcy twierdzą, że nie powiedzieli o grze jeszcze ostatniego słowa.