Rozważania NaGórze: Powrót do przeszłości

Czyli o nostalgii za magiczną dekadą lat osiemdziesiątych.

Rozważania NaGórze: Powrót do przeszłości
Joanna Pamięta - Borkowska
9

Ostatnimi laty zaroiło się nam od gier wykorzystujących motywy ejtisowe, od pixel artu i palet z epoki, po umocowanie w czasie i charakterystyczną estetykę. Akcja niezależnych Crossing Souls i Majestic Nights toczy się w latach osiemdziesiątych, niedawne The Eternal Castle utrzymano w niebiesko-różowych kolorach CGA, a stylizacji ośmio- i szesnastobitowych zbyt wiele jest by wszystkie wymienić (o niektórych pisałem w felietonie Barwy Wspomnień). Nieco kiczowatym klimatem kreskówki z tamtej dekady ocieka dodatek do Far Cry 3: Blood Dragon. Głównemu bohaterowi głos podkłada Michael Biehn (m.in Kyle Reese w pierwszym “Terminatorze”), zaś w trailerze gry pokazano nawet fikcyjną animację z szumami charakterystycznymi dla czasów telewizji i kaset wideo. W podobnym stylu utrzymany jest dodatek do COD: Infinite Warfare zatytułowany Zombies in Spaceland - tam gracze spotkać mogą z kolei Davida Hasselhoffa. Dwie części Hotline Miami czerpią garściami z “Miami Vice”, które wraz z flamingami i palmami jest jednym z symboli ejtisów jako epoki. Inspiracje tym samym miastem i serialem oraz “Człowiekiem z Blizną” odnajdziemy też w znacznie wcześniejszych Grand Theft Auto: Vice City i Vice City Stories.Oddzielnym podgatunkiem stał się “neonowy samochód jadący autostradą ku zachodzącemu słońcu i neonowym palmom”, którego reprezentantami są OutDrive, Neon Drive i jeszcze kilka innych, często mających słowo “drive” w tytule, prawdopodobnie w nawiązaniu do filmu “Drive” (rozgrywającego się - rzecz jasna - w latach osiemdziesiątych). Do dziedzictwa Out Runa odwołują się też pecetowy Slipstream i 80s Overdrive na 3DS, aczkolwiek fakt, że żadne z nich nie jest w stanie nie tylko przebić ale nawet dorównać grywalności tytułu wydanego trzydzieści lat temu świadczy o tym jak genialna była to gra. Do lat osiemdziesiątych cofa nas też najnowsza odsłona serii Yakuza z numerem 0, stanowiąca prequel cyklu. Gracze mogą odwiedzić Tokio z czasów pęknięcia bańki spekulacyjnej ma rynku nieruchomości, z czasów gdy Kabukicho, w grze nazwane Kamurocho, tętniło nocnym życiem. Co zabawne, te dawne lata z rozrzewnieniem wspominali nawet prawdziwi przedstawiciele yakuzy grający w grę Yakuza 3. Sesję taką zorganizował w 2010 roku Jake Adelstein, autor książki "Tokyo Vice", w Polsce wydanej jako "Zemsta yakuzy",który wiele lat pracował jako reporter kryminalny w Japonii i miał bezpośrednie kontakty z tamtejszym światem przestępczym. Cytowany za portalem BoingBoing dialog brzmiał:Midoriyama: - Nigdy nie byłem na Okinawie, ale Kabukicho oddano perfekt.

Shirokawa: - Chodzi ci o stare Kabukicho. Burmistrz Ishihara kompletnie zrujnował to miejsce. Teraz jest jak wymarłe.

Kuroishi: - To jak podróż w czasie. Jest Shinjuku Koma Theater, różowe salony, sklepy Pronto Coffee, Shinjuku Batting (klub bejsbolowy - przyp. BN), love hotels (japońskie hotele na godziny - przyp. BN).Wszystko to stanowi część szerszego trendu, który zaobserwować możemy też w innych obszarach kultury popularnej. Odpowiednikiem nostalgicznych gier AAA są filmy “Super 8”, w reżyserii J.J.Abramsa i współprodukowane przez Stevena Spielberga, czy nowa wersja “To”, gdzie część fabuły dziejącą się w przeszłości została przeniesiona z lat sześćdziesiątych w osiemdziesiąte. Podobnie jak w branży growej, tak i w filmowej mamy niezależnych twórców: poza głównym obiegiem powstały takie tytuły jak “Kung Fury”, “Turbo Kid” lub “Summer of 84”. Gdzieś pomiędzy tymi dwoma biegunami znajdziemy “Drive” z Ryanem Goslingiem czy serial “Stranger Things”, będący hołdem dla ejtisów i dawnych hitów Spielberga. Przy okazji powstała też mobilna gra towarzysząca serialowi i - wbrew oczekiwaniom - okazała się całkiem w porządku.W muzyce z kolei coraz większą popularność zyskuje gatunek określany jako synthwave lub retro wave, który - skrótowo rzecz ujmując - brzmi jak ścieżki dźwiękowe z filmów czy gier z lat osiemdziesiątych. Wystarczy zresztą spojrzeć na okładki albumów, pełne ikonografii z epoki, w rodzaju chromowanych liter, neonowych kolorów i retro grafik, czy pseudonimy ludzi je tworzących: Mega Drive, Miami Nights 1984, LazerHawk, Mitch Murder (jego muzyka znalazła się w Hotline Miami i “Kung Fury”), Power Glove (w Far Cry 3: Blood Dragon), Carpenter Brut, Timecop1983 i tak dalej. Wyraźnie wskazuje to na źródła inspiracji autorów. Zaś w tych utworach gdzie pojawia się wokal, często tęsknota za tamtymi czasami wyrażona jest wprost: “take me back to 1984, I cannot stand the future any more” czyli “zabierz mnie do 1984, nie mogę już znieść przyszłości” (“Take Me Back” - Kalax feat. World Wide) albo “Still not thinkin’ that the 80s were the best? Three letters: NES” czyli “Nadal nie uważasz że ejtisy były najlepsze? Trzy litery: NES” (“80s Baby” - Sunglasses Kid feat. Rhyme Time and Geneva).Mam pewną hipotezę dlaczego tak się dzieje. Otaczająca nas rzeczywistość jest szalenie stresująca: tempo przemian społecznych i technologicznych jest bezprecendesowe, niepewność dotycząca przyszłości - olbrzymia, poczucie zagrożenia - nieustające (na ile jest ono realne, to temat na zupełnie inny artykuł). Ktoś powiedział, że żyjemy w cyberpunku, tyle że nie zauważyliśmy jak nadszedł. Drony szpiegowskie, wszechwładne korporacje, wszechobecna elektronika, wszechogarniająca sieć, katastrofy ekologiczne, organizacje przestępcze o światowym zasięgu, wirtualna rzeczywistość, informatyczna inwigilacja i informacje którym nie można ufać - to wszystko nie jest fikcją literacką czy filmową, a czymś co obserwujemy dookoła. .Na tym tle prostsze czasy w których wiadomo było że Stany Zjednoczone są dobre, a Związek Radziecki zły, elektronikę dało się wyłączyć fizycznym przyciskiem, gry wideo nie próbowały nas uzależnić, gazetom można było wierzyć, w radiu leciał Michael Jackson, Alphaville, Bonnie Tyler i The Police, a na ekranie królowali Schwarzenegger, Stallone i Chuck Norris - wydają się bardzo kuszące. Zwłaszcza jeśli na tę dekadę przypadała nasza młodość, przez co dodatkowo je idealizujemy.Trzeba tylko pamiętać, że w naszym kraju jest to jedno wielkie przekłamanie, w znacznej mierze przykład popkulturowej pamięci zapożyczonej. Lata osiemdziesiąte w Polsce nie były bowiem wcale takie znowu wspaniałe. Co prawda schyłkowemu PeeReLowi daleko było do czasów powojennego terroru i brutalności epoki stalinizmu, ale nie zapominajmy że stan wojenny przypadał na lata 1981-83. Poza tym przez całą dekadę zaopatrzenie kulało, dostęp do technologii był mizerny, lokalna moda stanowiła karykaturalne echo światowej, a o palmach, flamingach i dziewczynach w bikini na wrotkach można było zapomnieć. Na świecie wchodziły systemy szesnastobitowe, kartridże i dyskietki, tymczasem u nas królowały taśmy i ośmiobitowce. Odtwarzacz wideo posiadali nieliczni szczęśliwcy, a kolorowy telewizor bynajmniej nie znajdował się w każdym domu. Dlatego rozmarzonym nostalgikom doradzam odrobinę dystansu do fantazji o latach osiemdziesiątych. Gdybyście przenieśli się w czasie, lecz nie w przestrzeni - moglibyście się niemile rozczarować.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne