Rozgrywka nowych Gwiezdnych Wojen nie potrzebuje Midichlorianów
To ma być gra dla dorosłych, z odpowiednim oznaczeniem wiekowym i mrocznym klimatem. W końcu! Zobaczcie, jak wygląda.
05.06.2012 | aktual.: 21.01.2016 17:02
Star Wars 1313 to z pewnością jedna z gier, o których chcielibyśmy wiedzieć więcej. To aż dziwne, jak niedopieszczeni są fani "bardzo odległej galaktyki". Zwłaszcza ci, którzy dorastali z Gwiezdną Sagą i na Kinect Star Wars mogą patrzeć tylko z politowaniem.
Poniższy materiał nie odpowie na wszystkie wasze pytania o grę. Nie odpowie nawet na kilka z nich, bo skupia się przede wszystkim na zademonstrowaniu nam wizualnej strony 1313. Na mocnym PC gra wygląda znakomicie.
Mówię tu o ilości detali i ruchach postaci, bo blasterowa "wymiana uprzejmości" jest już nieco pozbawiona ikry. Na filmiku nie zobaczycie tego, co zdawałoby się integralną częścią uniwersum - Mocy. Nie mam żadnych wątpliwości, że w trakcie gry prędzej czy później pojawią się operujące nią postacie, ale pamiętajcie, że my wcielamy się w tu w Łowcę Nagród a nie Jedi/Sitha.
Przemierzając Coruscant będziemy więc bardziej skupiali się na strzelaniu i korzystaniu z pomysłowych gadżetów, niż na sztuczkach z Mocą i wywijaniu mieczem świetlnym. Jeśli w zamian dostaniemy historię na poziomie, opowiedzianą w przemyślany sposób, to nie będę miał nic przeciwko.
Maciej Kowalik