Rozbierane mody na PC trudne do przełknięcia, ale autorzy Final Fantasy XV nie będą ich zwalczać
25.08.2017 09:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bo liczy się wolność, wolność i swoboda.
Naprawdę. Reżyser Hajime Tabata od momentu ujawnienia gry na PC i wsparcia modów jasno stwierdzał, że te drugie mają być pozbawione jakichkolwiek ograniczeń na tyle, na ile się da.
Oddanie w ręce graczy potężnego narzędzia do grzebania w mimo wszystko kultowej marce niesie ze sobą oczywiście ryzyko. Bo choć na pewno nie zabraknie entuzjastów, którzy zmienią FFXV w coś nowego, a potem będą zmieniać to co rusz, to znajdą się też żartownisie. Ale słowo się rzekło i Tabata zamierza się go trzymać.
W rozmowie z PCGamesN reżyser przyznał, że obawia się tego, co zrobią z jego światem gracze. Ale najwięcej wątpliwości wśród jego ekipy wzbudziły rozbierane mody. Ostatecznie stanęło jednak na tym, że nie będą one zwalczane.
Odświeżające podejście. Zwłaszcza w stosunku do marki kalibru Final Fantasy. Oczywiście nie oznacza to, że Tabata jest fanem postaci biegających po ekranie nago zamiast w przewidzianych przez projektanta ciuszkach.
Szczerze mówiąc, najgorsze w tym temacie seria i tak ma już za sobą. W ramach researchu zajrzałem w kilka miejsc. I zgodnie z przewidywaniami postacie z Final Fantasy często występują w fanowskich filmach "dla dorosłych".
Maciej Kowalik