Rosyjska Duma rozważa zakaz dystrybucji niepatriotycznych gier
Miesiąc temu pisaliśmy o rosyjskim pomyśle szerzenia patriotyzmu poprzez gry. Tematowi przyjrzało się sieciowe wydanie Rzeczpospolitej - sprawa wygląda kiepsko, jak zawsze gdy politycy próbują zaprząc rozrywkę do własnych celów.
10.06.2010 | aktual.: 06.01.2016 17:08
Paweł Zyrianow z parlamentarnej komisji ds. młodzieży powiedział gazecie "Nowyje Izwiestia", że należy zakazać dystrybucji tytułów niepatriotycznych, zbyt brutalnych i zniekształcających historię. Posłowie Dumy rozważają powołanie doradczego ciała specjalistów, które miałoby analizować gry wchodzące na rosyjski rynek.
Z jednej strony jest oczywiste, że wizerunek Rosji w grach wideo jest daleki od ideału. Nie dziwi chęć tłumaczenia i pokazywania kraju w pozytywnym świetle, choć można mieć wątpliwości, czy zakaz dystrybucji zmieni cokolwiek oprócz tego, że więcej ludzi zechce dany tytuł obejrzeć. Gorzej jednak z brakiem patriotyzmu czy zniekształconą historią - to, co w historii stałe: fakty, daty, nazwiska, nie jest zwykle interesujące. Zaś interpretacje mogą być różne i lansowanie "jedynej słusznej" wersji poprzez zakazy jest krokiem wstecz.
Tytuły wzmacniające świadomość narodową bardzo łatwo zamienić się mogą w propagandowe agitki. Nie mam nic przeciwko obecności historii w grach, ale nie chciałbym inwazji polityki w sferę rozrywki. Tym bardziej, że takie produkcje rzadko mają odpowiedni poziom. Nawet w USA, gdzie miłość do ojczyzny manifestuje się dużo chętniej niż w Starym Świecie, rząd bierze się raczej za wspieranie gier edukacyjnych, niż stricte patriotycznych.
[via rp.pl]
Tomasz Andruszkiewicz