Rodzice, uważajcie na portfele - nadchodzi Disney Infinity

Kolorowa gra, w której spotykają się wszyscy bohaterowie filmów Disneya i zachęcają... do kupienia specjalnych figurek.

Rodzice, uważajcie na portfele - nadchodzi Disney Infinity
marcindmjqtx

16.01.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:25

Disney Infinite ma być "platformą", która regularnie będzie rozszerzana o kolejne etapy, światy i atrakcje inspirowane filmami animowanymi Disneya i studia Pixar (nie zdecydowano jeszcze, czy dotyczy to także Marvela i Gwiezdnych Wojen). Będą tu elementy gier platformowych, wyścigowych, budowania, biegania, będzie można także grać w trybie kooperacji.

Haczyk polega na tym, że dostęp do kolejnych minigier i elementów wystroju otrzymuje się wraz z kupieniem specjalnej plastikowej figurki. Trzeba ją postawić na specjalnej stacji dokującej, dzięki czemu "przeniesie się" do świata gry:

Tak, ta gra to wszystko na raz. Oprócz przygotowanych przez twórców poziomów, dostępny będzie też tryb "ToyBox", w którym gracze będą mogli ustawiać wszystko po swojemu. Choć jak zrozumiałem, nie ma tutaj mowy o tworzeniu własnych etapów i przekazywania ich innym, jak w LittleBigPlanet.

Dystrybutorem Disney Infinity (i figurek) w Polsce będzie CDP.pl, gra trafi na rynek latem 2013 roku. W ofercie ma znaleźć się 40 "interaktywnych elementów", 17 "interaktywnych figurek postaci", "dyski mocy" i wspomniany wcześniej czytnik. Gra ukaże się najpierw na pecetach i konsolach stacjonarnie, aby następnie stopniowo "rozlewać się" na kolejne platformy, na których będzie można grać przy pomocy wspólnego konta.

CDP nie podało na razie cen, ale w Stanach Zjednoczonych pojedyncza figura ma kosztować 13 dolarów, pakiet trzech 30 dolarów. Zestaw początkowy to gra, stacja i trzy figurki za 75 dolarów. Dwa losowe dobrane dyski mocy to 5 dolarów.

Disney Inifnite wygląda jak połączenie Skylanders, LittleBigPlanet i LEGO gier, polane disneyowskim sosem. Zabójcza mieszanka. Activision zarabia krocie na produkcji plastikowych figurek do Skylandersów, więc trudno się dziwić, że znalazł naśladowców.

Źródło: Polygon

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.