Rock Band i Dance Central to nie wszystko, Harmonix chciałoby wrócić do Frequency i Amplitude
Podczas gdy seria Guitar Hero powoli odnajduje swój sens, Harmonix nie zasypia gruszek w popiele i skupia się na wyznaczaniu nowych trendów w grach muzycznych. Dzięki Rock Band 3 granica między grą wideo a zabawą na prawdziwym instrumencie zostanie mocno zatarta, a przecież studio pracuje również nad Dance Central na Kinecta. Nie oznacza to jednak, że dawne pomysły zostały już zapomniane.
11.10.2010 | aktual.: 06.01.2016 15:39
Na stronach serwisu Edge możemy znaleźć długi wywiad z Aleksem Rigopulosem - szefem studia - z którego wynika, że w odpowiednim czasie Harmonix chciałoby wrócić do swoich pierwszych gier muzycznych. Jasne, te gry są bliskie naszym sercom. Kochamy je, ale rzecz jasna w ostatnich latach skupialiśmy się na innych obszarach. Rock Band skupiał się na muzyce rockowej, z Dance Central możemy pozwolić sobie na luksus dobierania różnych innych gatunków. Ale jeśli chodzi o gry akcji skupione wokół muzyki elektronicznej, to jest to coś, do czego bardzo chcielibyśmy wrócić w odpowiednim momencie. Albo stworzyć coś zupełnie nowego w oparciu o ten gatunek. Oczyma wyobraźni widzę nową wersję Amplitude wjeżdżającą do cyfrowej dystrybucji, ale póki co to tylko moje marzenia Swoją drogą często wspominacie, że Rock Band powinien być już tylko platformą, by Harmonix mogło skupić się na dostarczaniu utworów. Alex się z wami nie zgadza.
Chodzi o to, że musimy zadowalać klientów dwojako. Po pierwsze chodzi o treść i nieustanne dostarczanie nowej muzyki. Musimy jednak też wprowadzać innowacje, by odświeżać zabawę. Potrzeba nowych form interakcji i wiele z nich próbowaliśmy upchnąć w Rock Band 3, ale nie sądzę, by był to koniec pracy. Właśnie ambicja wprowadzania czegoś nowego jest tym co odróżnia Rock Band od Guitar Hero. Zapytany o to, czy Harmonix skupia się na swojej pracy i ignoruje gry wydawane przez Activision, Alex odpowiedział:
Nie powiedziałbym, że ignorujemy je całkiem, bo niezwracanie uwagi byłoby głupotą. Ale czujemy, że to naszym obowiązkiem jest decydowanie o drogach rozwoju tego gatunku gier i dlatego powinniśmy patrzeć do przodu, a nie za siebie. Dlatego nie poświęcamy dużo czasu na przypatrywanie się poczynaniom Guitar Hero. Mi osobiście rewolucja, nowe instrumenty i tryby pro nie są potrzebne, bo zręczność nie pozwala mi nawet na komfortowe granie na zwykłym hardzie (choć ciągle walczę!). Za to pierwszych wzmianek na temat potencjalnego "duchowego spadkobiercy" Amplitude będę wyczekiwał niecierpliwie.
Maciej Kowalik