Robot Cache - nowy projekt Briana Fargo ma być... konkurencją dla Steama
To umożliwiający odsprzedaż cyfrowych gier sklep, którego serce bije w rytm blockchaina, a w żyłach ma kryptowalutę.
17.01.2018 11:28
Rozesłana wczoraj wieczorem po redakcjach informacja prasowa zawiera sporo haseł spopularyzowanych w ostatnim czasie przez kolejną falę wzlotów i upadków bitcoina. Blockchain, kryptowaluta, zdecentralizowany system, przejrzystość, bezpieczeństwo i tak dalej. Fakt, że założycielem Robot Cache jest Brian Fargo, nadaje sprawie jednak ludzki wymiar. Bo technologia ma tu służyć zarówno graczom, jak i producentom czy wydawcom.
Fargo jest wniebowzięty. Jego kolegom po fachu pewnie też się to spodoba. A co z tego będą mieć gracze? Możliwość legalnej odsprzedaży cyfrowych gier, na której zyskuje też twórca, to bardzo ciekawy fundament dla platformy. Ale skoro cenę ustalał będzie ktoś inny, a do naszego portfela trafi tylko 25% kwoty sprzedaży, to jednak tak różowo, jak pewnie byśmy chcieli, nie jest. A może właśnie tak wygląda kompromis na miarę XXI wieku, może jest właśnie cyfrowym sklepem, którego autorzy mieli na uwadze nie tylko klientów, ale też twórców. Tyle, że to jednak przede wszystkim tych pierwszych trzeba będzie jakoś odessać od Steama, jego biblioteki i uzależniających wyprzedaży.
Odsprzedaż gry w Robot Cache nie wzbogaci naszego konta w złotówki, ani nawet w dolary. Walutą takich transakcji będzie wewnętrzna kryptowaluta platformy - iron. Będziemy mogli oczywiście wykorzystywać ją do późniejszych zakupów. Ba, będziemy mogli sami ją "wydobywać" po włączeniu stosownej opcji w kliencie Robot Cache. Będzie też opcja odsprzedaży kryptowaluty, by wymienić ją na coś, za co da się kupić bułkę w sklepie.
Robot Cache ma wystartować w drugim kwartale 2018 roku. Firma zapewnia, że ma już wsparcie developerów i wydawców, więc w momencie premiery platformy nie zabraknie na niej najnowszych tytułów. Jedno, co można powiedzieć na pewno, to to, że pomysł z pewnością jest na czasie. Ale nie zakładałbym się, czy będzie spędzał sen z powiek Gabe'a Newella. Steam jest jaki jest. Wielu na niego narzeka (zwłaszcza mali i średni developerzy). Ale jednak stał się synonimem cyfrowej dystrybucji na PC i uzależnił od siebie wszystkich.
Pytanie dotyczące przyszłości Robot Cache to raczej pytanie o to, jak dużą dla siebie wykroi. Ale wiadomo już przynajmniej, że coś nowego i świeżego się w tym roku wydarzy.
Maciej Kowalik