Stęskniliście się za małymi robaczkami z wielkimi giwerami? Ja owszem i na wieści o dacie premiery Worms 2: Armageddon czekałem z niecierpliwością. Co tu dużo mówić, to po prostu robale takie, jakie znamy i kochamy, a poza tym teraz żadne limity objętości nie spowodują kastracji gry z większości pomysłowych gadżetów i broni. Lista nowinek wygląda imponująco i sprawia, że punkty (cena to 800 MSP) prawie same się kupują. Oj, żeby tylko mój Xbox wrócił do następnej środy ze zwiedzania Frankfurtu.