Risen - żenujący port na 360
Jakiś czas temu pisałem, że Risen, nowa produkcja Piranha Bytes, nie ukaże się po polsku w wersji na Xboxa 360. O ile wcześniej decyzja Cenegi mnie rozczarowała, o tyle teraz jak najbardziej ją pochwalam (nie dziwi też znaczne opóźnienie na rynku amerykańskim) - konsolowy port gry jest po prostu beznadziejny.
04.10.2009 | aktual.: 07.01.2016 16:23
O ile wersja pecetowa dostaje dość pozytywne (choć nie oszałamiające) recenzje, szczególnie ze strony fanów Gothica, o tyle na wersji na 360, nad którą pracowało nie Piranha Bytes, a francuskie studio Wizardbox, nikt nie pozostawia suchej nitki. Jeśli chodzi o grafikę, sami widzicie powyżej, jak słabo prezentuje się gra nie tylko w porównaniu z wersją pecetową, ale choćby z Oblivionem sprzed trzech lat (więcej obrazków znajdziecie w niemieckim serwisie VideoGamesZone). I choć wiem, że wygląd nie jest najważniejszy, to niestety nie chodzi wyłącznie o grafikę - wygląda na to, że oprócz tego całkowicie skopane jest również sterowanie. Wersja na 360 jest też bardziej najeżona błędami niż pecetowa.
Pozostaje chyba tylko polecić fanom produkcji Piranha Bytes pozostanie przy wersji pecetowej, a osobom grającym wyłącznie na konsolach trzymanie się z dala od tego tytułu. Ciekawe, ile jest tu winy Wizardbox, a ile kiepskiej optymalizacji silnika w wykonaniu samego Piranha Bytes, która nie pozwoliła na port na 360 z lepszą grafiką?
[via Gamecorner]