Rise of Nightmares: ten się śmieje, kto się śmieje ostatni
Rise of Nightmares już po raz drugi próbuje zainteresować graczy wyjątkowo nietypowym zwiastunem. Czy to się uda?
Ciężko przewidzieć. Najnowsza reklamówka jest całkiem nieźle wymyślona (choć poprzednia, ta z grającą babcią, była jednak lepsza), ale z drugiej strony tylko w szczątkowy sposób pokazuje grę. Cóż, może to jakiś sposób: ta bowiem, jak wynika z moich doświadczeń, jest średnio warta uwagi...
Premiera Rise of Nightmares jest już tuż za rogiem. Czy "pierwsza naprawdę poważna gra na Kinecta" okaże się warta uwagi? Grałem w nią chwilę na targach E3 i wtedy zrobiła na mnie niestety jak najgorsze wrażenie. Nie odmówię sobie jednak sprawdzenia, jak ma się po premierze. Jestem po prostu ciekawy. I zobaczymy - w końcu ten się śmieje, kto się śmieje ostatni...
Tomasz Kutera